Forum Grupy Rekonstrukcji Fantastycznej Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 naruszanie nietykalności osobistej (formy przemocy) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
draegg
Administrator



Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: KKK oddział w Łodzi

PostWysłany: Czw 16:59, 28 Lip 2005 Powrót do góry

Jak grać z pasją i przy tym sobie nawzajem krzywdy nie czynić.

Temat potraktujcie bardzo poważnie, bo w razie nieszczęśliwego wypadku na LARPie zainteresuje się nami prokurator, ubezpieczyciel i inni milusińscy.

Wprowadzenie:
Podstawowym naszym celem jest jak najwierniejsze odtwarzanie stroju/zbroju/broniu oraz zachowania (w trakcie LARPów) naszych postaci. W większości przypadków posiadany przez nas ekwipunek jest niebezpieczny (broń z definicji), niebezpieczne może być również zachowanie wobec innych graczy. Musimy określić reguły i zasady bezpieczeństwa obowiązujące wszystkich uczestników naszych LARPów, tak aby wykluczyć niebezpieczeństwo odniesienia kontuzji, czy nawet dyskomfortu związanego z przemocą fizyczną/psychiczną.

Bawiąc się we własnym gronie darzymy się pewnym zaufaniem, które przeważnie dopuszcza przekroczenie granicy nietykalności osobistej - np.: nie pozwiemy do sądu znajomego, który nas popchnął. Znamy nasze wady, wiemy komu może odbić korba, kto ma jakie zachowania. Inaczej będzie w przypadku obcych ludzi, którzy będą brali udział w naszych LARPach.

Idealnym rozwiązaniem dla graczy jest towarzystwo "duszków opiekuńczych" czy innych justycjariuszy (pomocników MG), którzy by asystowali podczas różnych "kontrowersyjnych" działań i wyrokowali co jest dozwolone a co nie, przy okazji uspokajając berserkerów. Niestety nie jestem pewien, czy będziemy dysponować wystarczającą liczbą przeszkolonych w zakresie regulaminu i scenariusza (w dodatku rozsądnych i godnych zaufania) ludzi, by przydzielić ich każdej drużynie czy indywidualnemu graczowi.

Exclamation Walka:
najbardziej niebezpieczną formą przemocy jest walka, czy to miotanie pocisków na odległość (proce, łuki, kusze, włócznie, noźe, topory, shurikeny, krowy i inne) czy walka kontaktowa - walka wręcz. Na bitwach rymcymcerskich sprawa jest prosta: udział biorą tylko ludzie w pełni zabezpieczeni (zbroja), a na wypadek kotuzji mają ubezpieczenie (i zaplecze medyczne). Niestety nie możemy wymagać od wszystkich uczestników LARPa aby na "wszelki wypadek" biegali w pełnej zbroi z dodatkowymi ochraniaczami i sanitariuszem w odwodach - choćby dlatego, że nie wszyscy mają dostęp do takiego sprzętu. Dodatkowo zdarzają się wśród graczy osobniki krnąbrne, czy nieobliczalne - różni mroczni berserkerzy. Myślę zwłaszcza o ludziach nie związanych z RR (bo rymcymcerzy raczej odniesione i widziane kontuzje nauczyły ostrożności), których ponosi fantazja nie poparta doświadczeniem.

Można podzielić graczy na "walczących" i "nie walczących" sprawdzając ich "ekwipunek ochronny" i odpowiednio ich oznakować. Jest to jednak dość kłopotliwe dla organizatorów i dla graczy (problemy grunwaldzkie z dopuszczaniem do bitwy, odwoływanie się od decyzji i kwasy), zwłaszcza dlatego, że gości trzeba odpowiednio wcześnie uprzedzić o warunkach dopuszczania. Sami wiecie, że laik nie związany z RR może mieć duży kłopot aby zebrać/zrobić sprzęt w pół roku. W dodatku musi być konkretnie napalony, żeby mu się chciało wydawać tyle kasy. Ostatecznie - jeśli nasze warsztaty wyrobią - możemy przygotować jakieś akcesoria do wypożyczania dla przyjezdnych (za kasę, kaucję albo jeszcze inaczej).
Dodatkowo, w przypadku takiego podziału co czynić z ludźmi noszącymi nie dopuszczone do walki "atrapy" zbroi (jako kostium) ? Ktoś mógłby ich przez pomyłkę zaatakować i uszkodzić.
Możemy się umówić na oznakowanie "walczących" np. jakąś kolorową szarfą (jako informacja: "można ze mną walczyć"). Kolejne utrudnienie to użycie magii bojowej - jak "walczący" ma się zrewanżować tekstylnemu magowi, który go atakuje magią ? Przecież przywalić mu nie może ...

Zabezpieczenie walczących:
Ochraniacze - elementy zbroi (blacha, utwardzana skóra, kolcza, przeszywka, drewno itp.) w kolejności priorytetów bezpieczeństwa:
głowa (hełmy) (mówcie co chcecie, ale "grille" są do LARPów całkiem OK)
dłonie (od palców do nadgarstka)
korpus i szyja (choćby przeszywka)
stawy - łokcie, kolana (np. miseczki), nadgarstki, barki, biodra

Osobną kwestią są tarcze, pawęże, puklerze - raczej tylko drewno obite/oklejone na krawędziach jakimiś "amortyzatorami"

Bezpieczna broń:
Drewniane/plastikowe/gumowe atrapy (miecze, topory, sztylety)
Broń "PCV-gąbkowa" (używana na Orkonie) zaletą tej niby-broni jest pełne bezpieczeństwo, nawet dla nieosłoniętej osoby w samym tylko ubraniu,
Pacynki (tylko wykonane i rozdawane przez nas, do obcych nie mam zaufania - wypadek w Łęczycy Sad )

"Kaliber" broni musi być dopasowany do jakości uzbrojenia ochronnego (bez hełmów nie ma pacynek, broni drewnianej itp.)

Exclamation Inne rodzaje przemocy:
Co z walką bez użycia broni, taką jak zapasy ? Czy można innych graczy złapać, związać, zakneblować ? A choćby przewrócić ? Okraść z sakiewki/sprzętu ? Zniszczyć jakiś ekwipunek (rozedrzeć ubranie, złamać różdżkę, rozbić naczynie) ?
Przemocą jest nawet zmuszenie kogoś, aby wykonał jakąś czynność (przez perswazję, groźbę). W różnych regulaminach LARPowych spotkałem się nawet z regułami dotyczącymi torturowania, uwodzenia, seksu czy gwałtu Shocked (oczywiście chodzi o niedosłowne odgrywanie).
Sugeruję aby wszystkie te (lub większość) czynności wymagały obecności i arbitrażu Mistrza Gry - np.: Iks deklaruje Mistrzowi, że zamierza "torturować" Igreka aby wydobyć zeń informacje, Mistrz konsultuje z Igrekiem jakie informacje ten posiada i czy może skłamać, po czym informuje Iksa o wynikach tortur. Za zgodą obu graczy mogą odegrać scenkę "torturowania".

Złodziejstwo/rabunek jest osobnym tematem wymagającym regulacji. Najlepiej gdy złodziej może działać bez asysty MG (wtedy ma szansę naprawdę popisać się zręcznością) jednak należy określić jakie przedmioty wolno mu kraść - przed LARPem wszyscy mogą oznakować swój ekwipunek (żeby po zakończeniu gry nie było problemu z oddaniem właścicielowi "pożyczonego" przedmiotu). Należy też określić co mu grozi gdy taki "skradziony" przedmiot zgubi.

Czekam na Wasze komentarze i propozycje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thjazjan
Allenstern ORG



Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z daleka

PostWysłany: Czw 18:12, 28 Lip 2005 Powrót do góry

na razie jak dla nas to możemy względnie tu obgadać
jednak jak będa to larpy jakies większe z osobami trzecimi to ja proponuję postawić stronę na sieci i wypisać tam wszelkie wymogi że nie było niespodzianek i kwasów jak ktos przyjedzie i stwierdzie że on to tylko na gołe klaty walczy mieczem przy wtórowaniu hakownic Confused
tam mozna wypisać wszytko co uzgodnimy propo osłon i zasad
trak żeby było jednoznaczne że przyjeżdżają się bawić Ci co przyjma to wszytko do wiadomości i się na to zgodzą

zawsze możemy jeszcze zrobić coś na zasadzie oświadczenia

"Ja biorący udział w LARPie zapoznałem się z regulaminem i wszelkimi zasadami i zobowiązuję się do ich przestrzegania. Zdaję sobie sprawę, że w przypadku złamania regulaminu zostane usunięty z gry. ......etc."

Tak żeby w razie czegoś miec jakąś podkładkę w razie kwasów co do zachowania zabronionego regulaminem.

Jeśli mielibysmy załatwiać justycariuszy to pewnie musielibyśmy sami nimi być, przez co w LARPie nie bralibyśmy aktywnego udziału. Chyba że bazwiemy tą funkcję jakos klimatycznie i będziemy odgrywac wszechmocnych bihaterów wędrujących po okolicy, pleniących niezgodę i zło oraz dysponujących nadzwyczajną mądrością. Wtedy możemy sobie i popilnować graczy i zagrać. Chyba, że wcześniej ludzie będą się zapisywać jakoś na grę w konkretnych grupach, to może da rade tak spreparować scenariusz, żeby do każdej takiej drużyny (w jakiś tam sposób wymyslony bądź improwizowany) przyłączyłby się jako postać jeden z nas "nadzorując" poczynania.

Propo kradzieży to można "wyporzyczać" jakiś sakwy oznaczone naszym znakiem. W sakwach mogłyby byc jakieś przedmioty, o wcześniej ustalonej wartości, które możnaby kraść. Do takiej sakwy zbierałoby się przedmioty związane z questami czy grą, czyli przedmioty mające wartość jedynie w TEJ grze a na ogół w życiu bezwartościowe, a w każdej sakwie byłaby karteczka z imieniem właścieciela (odpowiednio przymocowana). Wtedy wystarczy określić zasadę że JEDYNIE te sakiewki należą do ekwipunki który można ewentualnie ukrasć. A zadaniem graczy będzie przynieść nienaruszoną swoją sakwę z odpowiednimi rzeczami by wyrobić zadanie. Jak ktoś przyniesie czyjąś to dostaje jakąś tam nagrodę. To brzmi troche jak capture the flag, ale to chyba też małe urozmaicenie w grze. Cool

Co do omówienia, co nazwiemy "przemocą" a co "odtwarzaniem sytuacji" ja się chyba za bardzo nie przydam bo, jakby nie patrzeć, nie brałem udziału nigdy w LARPie. Może więc bardziej doświadczeni powiedzą co może być dopuszczone a co nie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 14:50, 25 Sty 2006 Powrót do góry

Bardziej doswiadczeni sie nie wypowiedza. Trzeba przetestowac na wlasnej skorze.
Misiek




Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: ...z piekła rodem.

PostWysłany: Pią 14:17, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Ponieważ w jednym z tematów Draegg poprosił o zamieszczanie swoich pomysłów na mechaniczne rozwiązania dot. walki na larpie, postanowiłem wkleić tu swoją ideę, która znalazła zastosowanie na "Zapomnianej Strażnicy", ze stosunkowo dobrym skutkiem. Mimo to mam wrażenie, że nie odkryliśmy zarówno całego potencjału tego rozwiązania, jak i wszystkich jego wad. Przechodząc jednak do clue...

Na niejednym LARPie, również na obu Allensternach, problemem było skrytobójstwo, ogłuszanie postaci, "perkusjonowanie" pleców czy w końcu nadmiar zupełnie niepotrzebnych zabójstw. Dobrym rozwiązaniem wydało mi się przyklejeni na plechach każdego z graczy dodatkowego paska życia, który od pasków właściwych różnił się znacznie, a mianowicie był grubszy i większy. Jego zerwanie miało powodować "wyłączenie" gracza na piętnaście minut, a więc ogłuszenie do. Dzięki takiemu rozwiązaniu można było uniknąć problemów z okładaniem pleców celu rurką PCV, a każdy, kto miał ochotę się skradać lub przyłożyć niczego niespodziewającemu się podróżnemu w plecy mógł znaleźć spełnienie. Ewentualnego ogłuszonego można było bez skrępowania "dobić" poprzez zerwanie mu pozostałych, zwykłych pasków życia.

Jako że "Strażnica..." nie przewidywała możliwości skrytobójstwa jako - takiego, nie tworzyłem w tym kierunku dodatkowych zasad. Można natomiast przyjąć, że osoba zrywająca pasek z pleców i szepcząca "skrytobójca" zabija automatycznie. Byłoby to nieco trudniejsze niż podbiegnięcie do celu, przyłożenie mu mieczem w plecy, wykrzyczenie "skrytobójca!" i natychmiastowa ucieczka... mimo wszystko - pasek w celu zerwania trzeba chwycić i znaleźć się na odległość wyciągnięcia ręki od celu. To utrudnia życie mordercy, ale jednocześnie sprawia, że ciosy od tyłu przestają być tak okropnie odrealnione.

Tyle w kwestii zasad. Co do skuteczności rozwiązania i opinii na jego temat, proszę o wypowiedzi graczy "Strażnicy...".

Pozdrawiam,
Misiek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Doom




Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś z Otchłani Oka Terroru

PostWysłany: Pią 17:07, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Jako że byłem dość na boku, dużą część larpa nie wiem czy ktoś poza mną wykorzystał ten patent (jak ja brałem "po łbie" to chłopaki o tym zapomnieli normalnie zlutowali trzonkiem topora w potylicę Razz )

Założeń mechanicznych po jednym zastosowaniu krytykował nie będę, natomiast praktyczność rozwiązania wyszła w 100% jak zobaczyłem minę "ogłuszonego" tuż przed tym jak zobaczył swój pasek w mojej łapie. Sytuacja była czysta i klarowna i było w niej dokładnie 0 miejsca na wątpliwości.
W porównaniu z innymi rozwiązaniami o jakich słyszałem (cios od tyłu, złapanie za ramie i "poderżnięcie" gardła) też wypada korzystnie

To co bym proponował do rozwiązania to przemyślenie czego użyć jako znaczników żeby nie było problemów jeśli klej przypadkiem puści, a nosiciel dowie się o tym nie wiadomo kiedy. Bo to ze same paski były większe od standardowych było zdecydowanie pozytywne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)