Forum Grupy Rekonstrukcji Fantastycznej Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 MIOT i W ŁEB!!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Caern
Ojciec Założyciel



Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 531 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Allenstern

PostWysłany: Nie 10:55, 26 Lis 2006 Powrót do góry

Miot i w łeb to temat dotyczący broni miotanej na larpie. Chcielibyśmy dowiedzieć się co wy o tym sądzicie?
Zabronić czy stosować? A jeśli stosować to jak? Wolna amerykanka (oczywiście z zastosowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa) czy wprowadzamy jakieś restrykcje?
Zatem dawajcie - piszcie co sądzicie. u nas na ten temat była dość gorąca dyskusja. Ciekawe jak tu pójdzie Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Nie 19:19, 26 Lis 2006 Powrót do góry

można by je zrobić na takich zasadach jak łuki i kusze, czyli musisz mieć replikę, ale rzucasz woreczkiem. Chodzi o to, żeby nie rzucano kilowymi toporami. Poza tym taki topór, jeśli go dobrze wyważyć może mieś większy zasięg i lepszą celność niż woreczek z ryżem, co prowadzi do nieco absurdalnej sytuacji, kiedy broń miotana jest skuteczniejsza (w trafianiu) od kuszy.
Naturalnie wolałbym, żeby kusza była przydatniejsza od rzucanego noża, ale nie wiem jak bardziej można by osłabić bronie miotane...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olorin
Ojciec Założyciel



Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: K.O.Z.A>

PostWysłany: Nie 23:27, 26 Lis 2006 Powrót do góry

Zdecydowanie popieram opcje, replika i woreczek. Natomiast kwestią sporną jest "moc uderzeniowa" konkretnej broni. Dlaczego kusza ma być przydatniejsza od noża. Dobry nożownik jest w stanie trafić w to miejsce, gdzie chce, tak samo jak kusznik. Różnica raczej leży w dystansie (zasięgu).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kisiel




Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 10:25, 27 Lis 2006 Powrót do góry

Hmm nie wiem czy mam racje , ale ten temat powstał po tym jak razem z Grzesiem postanowilismy zrobić sobie 6 buzdyganów do życania ? I jak babajaga w czasie napadu dostała gałą w łepek , hehe no i w sumie ten koleś ktury zamiast kucnąć to podskoczył i też gałą zarwał Twisted Evil . Moim zdaniem jest to zły pomysł noszenie przy sobie 3 tony woreczków i worek rużowych jako strzały 1 worek zielonych jako beły 1 worek niebieski jako czary 1 worek fioletowe jako noże ..... bez sensu . A przecież nie można dać takiego samego koloru wszyskim giwerom kture żucamy , co jeżeli ktoś zechce zucić 2 ręcznym młotem , a tu fiki miku kolo dostaje woreczkiem i co nic sobie z tegto nie robi , a tu właśnie chodzi i to zeby kolo jednak troszke sie wygioł albo nawet upadł. A co zrobi mu taki woreczek walnie w korpus nic .A z resztą ile to zajmuje czasu odłożenie tarczy np i sięgnięcie po jakiś woreczek i co potem bende krzyczał do typa ej wruć na swoje miejsce bo jak chciłem cie żucić to stałeś tu ( bo zanim sięne po jakiś głupi woreczek koleś da noge).Hmm może walke zrobić turową Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Pon 22:31, 27 Lis 2006 Powrót do góry

Cytat:
Dlaczego kusza ma być przydatniejsza od noża. (...). Różnica raczej leży w dystansie (zasięgu).

Jasne, może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Różnica jest w zasięgu. Woreczki niestety lecą lecą jednakowo. A skoro tak, to po co robić kuszę, albo dźwigać łuk, skoro równie efektywne będą shurikeny?

Cytat:
Moim zdaniem jest to zły pomysł noszenie przy sobie 3 tony woreczków i worek rużowych jako strzały 1 worek zielonych jako beły 1 worek niebieski jako czary 1 worek fioletowe jako noże ..... bez sensu

Moim zdaniem już samo noszenie przez maga zarówno łuku, kuszy i broni rzucanej (bo taki zestaw jest możliwy tylko w takim wypadku) to kiepski pomysł.

Cytat:
a tu fiki miku kolo dostaje woreczkiem i co nic sobie z tegto nie robi

Mnie też brakowało smrodu palonego białka, i tarzania się po ziemi ofiary trafionej moim firebalem, ale jestem gotów zrezygnować z tej odrobiny realizmu na rzecz bezpieczeństwa i dobrej zabawy innych graczy.

Cytat:
A z resztą ile to zajmuje czasu odłożenie tarczy np i sięgnięcie po jakiś woreczek i co potem bende krzyczał do typa ej wruć na swoje miejsce bo jak chciłem cie żucić to stałeś tu

Dobycie topora albo noża też chwilę zajmuje. Wystarczy zrezygnoważ z obowiązku trzymania w ręce repliki broni miotanej podczas jej stosowania i po kłopocie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
g
Gość





PostWysłany: Wto 18:08, 28 Lis 2006 Powrót do góry

Jeśli chodzi o rzucanki to nie przesadzajmy. Jeśli broń ma odpowiednie zabezpieczenia, to nie powinno być przeciwwskazań do rzucania nią we wroga. Zamiast gmyrać po kieszeniach za torebeczką z kaszą po prostu rzucam trzymaną w prawicy gałę i już. Łatwe, proste i przyjemne. Nawet bardzo przyjemne:D To samo zresztą z nożami - jak ktoś chce rzucić a ma w ręku nóż (a na drugiej tarczę), to musiałby gmyrać i szukać jakichś debilnych worków, a koleś w tym czasie pięć razy ucieknie albo trzy razy obije "nożownika". Co innego z kuszą czy łukiem - tu i tak trzeba mieć obie łapy wolne - więc wyciaganie wora kaszy to akurat przygotowanie łuku czy kuszy do strzału. Myślę że jeśli broń rzucana ma być zrobiona tak, że i tak rzuca się workami to jest to całkiem bez sensu, bo niczym się w praktyce nie różni od łucznictwa i jest z gruntu nierealistyczne. Dodatkowo niepraktyczne - targać trzy gały po to żeby ciskać woreczki? To lepiej jeden łuk z gumy od majtów i kijka.

Poza tym myślę że problem z bronią rzucaną trzeba rozpatrywać w szerszym kontekście - prawdziwym problemem jest raczej nieuchronne podczas imprezy tego typu niezrozumienie między typowym roleplejowcem (tylko bez obrazy) a członkiem bractwa, np takiego jak nasze.

Wszak jak kogoś smyrnę gałą to niezależnie od tego czy rzucam, czy biję to i tak on to poczuje, choćby gała była obklejona potrójną otuliną, a on miał płytę z adamantu +1 (z gąbki). Bo dla mnie jak się uderza to to musi być cios, a nie machnięcie packą na muchy. Co za różnica czy się zarobi w łeb rzucanym buzdyganem, czy buzdyganem do walki wręcz?

No chyba że walka miałaby być bardziej podobna do bojóweczki na jakimś biednym turnieju kapitulnym - ciosy z nadgarstka po goleniach i każdy się liczy za 3 hp jak kolo ma silny cios i ciężką broń, a ciosy mocniejsze = dyskfalifikacja i wyjazd z imprezy. Tyle że to g..., a nie walka, nawet nie jest to nędzna i lajtowa namiastka walki. Ale być może tak właśnie powinno być żeby nawet jakiś 15 letni leszczyk w pinglach mógł robić za berserkera chaosu na 327 levelu. Tyle że dla mnie równie dobrze można rzucić dla każdego kosteczką, zsumować wynik z ilością posiadanych umiejętności bojowych i odjąć od niego ilość punktów pancerza przeciwnika i mamy walkę rozegraną. Albo turówkę zrobić.

To oczywiście moje zdanie, wasza głowa w tym by ustalić który model jest wam bliższy - kosteczka, fiziu-miziu, czy coś na kształt walki bezpieczną bronią. A rzucanie jest jedynie elementem walki - od przyjętej konwencji powinno zależeć czy i jak jest on przedstawione w regułach. I nie mówię że któraś koncepcja jest lepsza, każda ma wady i zalety. Po prostu jedna z nich bardziej trafia akurat do mnie, a do innych lepiej przemówi inna i niewątpliwie zechcą oni bronić swojego stanowiska.

Aha, walka jest tylko jednym z elementów larpa jak mniemam? Może więc ci którzy nie czują się do niej powołani zostaną magami, muzykantami, przebiegłymi złodziejaszkami, chłopkami, czy nawet podstępnymi kultystami? Wszak na larpie i tak nie sposób uniknąć naszych własnych psychofizycznych ograniczeń. Że podam dobitne przykłady - jeśli jednonogi będzie chciał zostać gońcem, to przecież mg nie będzie go nosił na grzbiecie, podobnie niewidomy powinien dobrze przemyśleć, czy wymarzonym herosem jest dla niego zwiadowca. Jeśli kompletny idiota chce zostać przebiegłym i podstępnym magiem to będzie miał problem nawet w "papierowym" erpegu, a co dopiero na larpie. Może zatem przyjąć, że przysłowiowy leszczyk w okularkach (taki co sam się okaleczy lub połamie podczas robienia babek z piasku) niech się lepiej dobrze zastanowi w co się pakuje gdy wybiera profesję gladiatora, smokobójcy, czy zabójcy trolli?
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Wto 23:38, 28 Lis 2006 Powrót do góry

Cytat:
Myślę że jeśli broń rzucana ma być zrobiona tak, że i tak rzuca się workami to jest to całkiem bez sensu, bo niczym się w praktyce nie różni od łucznictwa i jest z gruntu nierealistyczne. Dodatkowo niepraktyczne - targać trzy gały po to żeby ciskać woreczki? To lepiej jeden łuk z gumy od majtów i kijka.

Już pisałem, że najlepsze będą shurikeny Smile Żeby odróżnić bronie miotające od miotanych można by zrobić jakieś umiejętności do wykupienia tylko dla łuczników/kuszników (niech mają coś zamiast zasięgu) - zaraz coś zaproponuję w zasadach.

Cytat:
prawdziwym problemem jest raczej nieuchronne podczas imprezy tego typu niezrozumienie między typowym roleplejowcem (tylko bez obrazy) a członkiem bractwa, np takiego jak nasze.

Nieuchronne - owszem, ale na RPGowych imprezach sedno problemu to raczej "kostki czy udawana walka?". Ty przesuwasz dyskusję na pole "jak mocno się lejemy?" - typowe dla imprez rycerskich. Nie nazwałbym więc tego prawdziwym problemem, ale każdy może mieć własne zdanie.

Cytat:
Może więc ci którzy nie czują się do niej powołani zostaną magami, muzykantami, przebiegłymi złodziejaszkami, chłopkami, czy nawet podstępnymi kultystami?

Ale to nie chroni ich przed starciem, i ryzykiem spotkania z jakimś warbossem orków z dwuręczną rzucaną łopatą Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
draegg
Administrator



Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: KKK oddział w Łodzi

PostWysłany: Śro 0:35, 29 Lis 2006 Powrót do góry

Sądzę, że rysuje się wyraźny podział w podejściu do tematu walki na LARPie między rolplejowcami a rymcymcerzami (też rolplejowcami). Chodzi o różne podejście do kwestii bezpieczeństwa a właściwie do tegoż bezpieczeństwa definicji.

"Rycerze" (dla ułatwienia tak nazwę praktykujących) mają nieco inny próg wrażliwości na niebezpieczeństwo, dla nich "kontuzja" często wiąże się z wizytą u chirurga (szwy, złamania, opatrunki) a podbite oko to błahostka i nie straszne im gąbkowe zabawki - drwiący uśmiech jeno przywołują... "Nierycerze" mają jednak inną definicję niebezpieczeństwa.
Panowie rycerze nie dziwcie się, że dziewczyna, która dostanie od was "gałą" w nieosłoniętą głowę będzie miała pretensje zarówno do was - uczestników jak i do organizatorów.
Cytat:
co jeżeli ktoś zechce zucić 2 ręcznym młotem , a tu fiki miku kolo dostaje woreczkiem i co nic sobie z tegto nie robi , a tu właśnie chodzi i to zeby kolo jednak troszke sie wygioł albo nawet upadł.
a może jeszcze nogami nakrył i krwią się zalał ? Ludzie! to jest GRA, ZABAWA a nie walki uliczne, ani empiryczne badanie efektów uderzenia rozpędzonym fortepianem.

Pisaliśmy już z Caernem, że marzy nam się Hard LARP (więcej realizmu kosztem wygody, czy nawet bezpieczeństwa) jednak będzie on osobną imprezą i raczej dla garstki chętnych, gotowych na takie ryzyko i sprawdzonych ludzi, którym rozsądku nie zaćmiewa adrenalina. Jest to jednak pieśń przyszłości.

Natomiast LARP taki jak Allenstern póki co jest imprezą otwartą, dla każdego, w związku z czym stosujemy inne kryteria, niż na zabawach dla zbrojnych. Przede wszystkim jest to ROLE PLAY czyli odgrywanie ról a nie sprawdzian sprawnościowo-wytrzymałościowy. Owszem, wprowadzamy do tego odgrywania dawkę realizmu, jednak w stopniu na tyle ograniczonym, by nikomu nie stała się krzywda. W efekcie powinniśmy dmuchać na zimne.

W temacie broni rzucanych propozycje mam takie:
- albo stosujmy broń rzucaną wykonaną wyłącznie z gąbki (wtedy rozwiązuje się sprawę bezpieczeństwa i różnicy w zasięgu broni rzucanej i dystansowej/palnej)
- albo niech broń ta oprócz obowiązkowo podwójnej warstwy gąbkowej otuliny ma ograniczone gabaryty np. długości (sztylety/noże do 25 cm, pały/bumerangi/buzdygany/toporki maksymalnie 40-50 cm)
Woreczkom w tym przypadku daję urlop - wystarczy, że musimy rozróżnić je na trzy rodzaje: czary, strzały+bełty, pociski do broni palnej. Niech to będzie WYSIWYG.

Nie zapominajcie, że obiecujemy DUŻO większą liczbę sędziów asystujących graczom i nie biorących udziału w grze jako NPCE, dzięki czemu będzie można wyegzekwować każde trafienie woreczkiem czy innym ustrojstwem i nie zdarzy się sytuacja, że
Cytat:
zanim sięne po jakiś głupi woreczek koleś da noge.
.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Śro 1:00, 29 Lis 2006 Powrót do góry

Cytat:
- albo stosujmy broń rzucaną wykonaną wyłącznie z gąbki (wtedy rozwiązuje się sprawę bezpieczeństwa i różnicy w zasięgu broni rzucanej i dystansowej/palnej)

to mi się nawet podoba... zawsze można dla poprawy "lotności" okleić tę gąbkę taśmą. Ale i tak jestem za wprowadzeniem "dalekiego strzału" (patrz: topic o pomysłach na mechanikę)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kisiel




Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 9:40, 29 Lis 2006 Powrót do góry

No wreszcie wieki G Smile coś napisał , i ditego popieram to ponieważ głupio jest żucać woreczkiem za wszystko czym chcemy miotnąć na dystans . A i jeszcze czy jeśli ktos przujmie na tarcze powiecmy woreczek (strzałe ) toi dostaje obrażenia czy nie ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Śro 10:43, 29 Lis 2006 Powrót do góry

Kisiel napisał:
A i jeszcze czy jeśli ktos przujmie na tarcze powiecmy woreczek (strzałe ) toi dostaje obrażenia czy nie ?

za strzały, bełty i miotane - NIE
za zaklęcia - TAK
za pistolety - NIE (tak mi się wydaje...)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Caern
Ojciec Założyciel



Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 531 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Allenstern

PostWysłany: Śro 20:08, 29 Lis 2006 Powrót do góry

Hej!
Tarcza nie jest pancerzem! Jest to "broń defensywna" (choć nie ma to jak czasemłupnąć kantem tarczy Twisted Evil ) która z zasady nie wyparowuje obrażeń, tylko działa jak miecz czy cokolwiek innego w momencie odbicia ciosu. I ju.
Co innego jest z zaklęciem. Odbicie "woreczka magicznego" powoduje, że zetknąłeś się jednak z potencjałem maigicznym zawartym w takim magicznym pocisku, zatem poddajesz się jego działaniu. To dość proste i logiczne, choć wiem, że niektóre systemy rpg twierdzą wręcz odwrotnie.
Na szczęscie - nie u nas SmileSmileSmile
Co do samej broni miotanej - mam swoje zdanie na ten temat, któe zreszta bliskie jest temu conapisał wyżej Draegg. Ale chciałbym jeszcze zapytać o inną koncepcję.
W trakcie dyskusji na ten temat między ORGami pojawiła się koncepcja zabronienia takiego działania. Czyli zasady całkowicie zabraniają używać broni miotanej a także rzucania wszelką inną bronią. Co Wy na to?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kisiel




Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 21:45, 29 Lis 2006 Powrót do góry

No ja powiem że jestem zatym żeby ta umiejętność zostałą bo to i tak jedna z nielicznyh uzywanyh i wykożystywanych umiejętności.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Śro 22:51, 29 Lis 2006 Powrót do góry

Caern napisał:
W trakcie dyskusji na ten temat między ORGami pojawiła się koncepcja zabronienia takiego działania. Czyli zasady całkowicie zabraniają używać broni miotanej a także rzucania wszelką inną bronią. Co Wy na to?

Chodzi także o bronie strzeleckie (czyli rzucanie woreczkami)?
Na wszelki wypadek powiem, że wolałbym aby kusze i pistolety pozostały...

Jeśli chodzi o rzucanie bronią - najrozsądniejsze wydaje się zakazanie rzucania tym, co nie jest przeznaczone do rzucania (skoro jest zakaz ciosów w głowę, to może być też zakaz rzucania ciężką bronią). Ale sama broń rzucana niech zostanie - czy to w postaci replik (+ worki), albo w wersji gąbkowej. Chyba, że są jakieś inne argumenty, poza wymogami bezpieczeństwa, które by przemawiały za rezygnacją z rzucania....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
draegg
Administrator



Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: KKK oddział w Łodzi

PostWysłany: Czw 14:05, 30 Lis 2006 Powrót do góry

W tym co opisał Caern chodziło o naszą ORGową dyskusję o zakazie rzucania bronią, nie woreczkami. Aby, brońcie bogowie, nie przyszło komuś do głowy miotać dwuręcznym młotem, bo to po prostu niebezpieczne jest (można np. oberwać w twarz przypadkiem i to nawet mało zabezpieczoną rękojeścią). Ot, jedna z koncepcji.

Chyba wersja z bronią 100%gąbki + taśma będzie najlepsza. Zrobimy prototypy i sprawdzimy właściwości aerodynamiczne Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)