Zgroza!!

Wreszcie się przyznałeś Spaszu ^^

Wszystko racja...

Tylko wciąż uważam, że pacanie się pecefałką ma się niemal nijak do realnej walki x)

Ano nie ma (choć nie bawiłem się nigdy w "prawdziwą walkę") ale nie ma też alternatywy. Pół biedy na Allu nie było sztychów - wtedy dopiero macanka wychodzi.

Robercie Spaszu Spaszewski wszystko co pisałeś może być prawdą, jednak to co ja napisałem nie było oparte o żadne linki jak w twojej wypowiedzi, ja poprostu trzymałem w rękach prawdziwa katane i powiem ci ze była lżejsza(nawiasem chcem dodac ze nie była to katana znajdujaca sie na wyposażeniu armi, a tak jak wszystkie prawdziwe katany robiona specjalnie dla tylko i wyłacznie jednego i określonego posiadacza jakim był samuraj) i wręcz bosko wywarzona. Tak samo sie to ma do zbroi japońskich.

A miałeś okazję trzymać oryginalny XVwieczny miecz? Albo przynajmniej dobrą współczesną replikę (nie mówię o tych za 600zł do kupienia na allegro). Spróbuj, takie doswiadczenie sporo zmienia Razz

Tak trzymałem prawdziwą broń ( nie jestem w stanie sobie przypomniec z jakiego wieku dokładnie pochodziła), gdybym trzymał replike to bym sie nie wypowiadał. Zaszczytu tego doznałem na pokzie Daleko Wschodnich Sztuk Walki w Krakowie na którym to byłem wraz ze swym sensei i kilkoma osobami z klubu, a ze szcześliwym posiadaczem tego cacka był znajomy sensei moglismy wziac je w łapke i uwiez to było cos niesamowitego ta bron sama sie poruszała w ręku. Nalezała z tego co pamietam do jakiegoś Ronina ale napis na tsubie był zatarty i nie wiadomo nic więcej.

Mówię o europejskiej broni. O tym że miałeś katanę pisałeś wcześniej.

Właśnie, to była katana. Ja trzymałem oburęczny miecz (nie wiem z jakiego okresu), autentyczny, bop zardzewiały bardzo, i był strasznie ciężki.

Ehh, znowu kowale robią taniochę i turystów wrabiają Razz

Hmmm... Z autopsji wiem, że fakt iż miecz jest zardzewiały, nie świadczy o jego starości i autentyczności, ale np. o tym, że właściciel jest fleją. A waga... Eh, żebyś ty kiedyś miał miecze, które mi zdarzało się trzymać w rękach (coś Maleństwa, pamiętacie szanowni Orgowie?).

Hi hi, jeździłem z Maleństwem po niego. Nazywa się kosiarz. Trochę trzeba podpakować żeby nim pomachać, szczególnie że był jeszcze owinięty łańcuchem gdzie nie gdzie w mrrrocznych czasach . Ale on daje radę. Smile

Nie moge stanowczo powiedzieć czy to co trzymałem było orginalnym XV-sto wiecznym mieczem czy chocby taką replika o jaką ci chodzi ale było dość masywne i zeby nim dobrze władac trzeba było miec krzepe. Po kilku minutach ramie opadało. Katana zas sama poruszała nadgarstkiem az zal było zatrzymywać rękę. Sposób w jaki była wywarzona sprawiał ze nie chciało się jej odkładać. Widzisz otóż europejczycy mieli wiele rodzajów mieczy, samurajowie mieli jeden, doskonały. Ogladając chociażby film ostatni samurai mozna uslyszec naprawde trafne zdanie. Samurai to człowiek który kazdego dnia i we wszystkim co robi dąży do perfekcji. Tak juz z ciekawości czy jest jakis rodzaj europejskiej broni białej, który bylby wstanie przeciac w poprzek stojacego bambusa by ten stał dalej juz przecięty? To jest jeden ze sposobów testowania ostrosci katany i zdolności samurai.

Z łatwością [link widoczny dla zalogowanych]

Tak się składa że na proseminarkę opisuję oryginalny i świetnie zachowany miecz z przełomu XIV i XVwieku. Jest ultralekki (1,3 kg przy 140cm długości) wywarzony na 7 cm od jelca.

teraz to wszystko zmienilo sie wwielki offtop o tym kto trzymal a kto nie mieccz ;d ehh, na LARPIE i tak najlepsze(wg. mojego skromnego zdania) byl dwurak, poniewaz:
waga byla odwrotnie proporcjonalna do dlugosci, natomiast proporcjonalna do szybkosci zadawanych ciosow,
to co mowil Banan, latwiej "pacnac" kogos z 2 metrow, niz podejsc na 1 metr i wtedy "pacnac"..
wygladaly zajefajnie xD nie ma co ukrywac ;d
byly lepsze od 1rakow;p jedyneco bylo lepsze, to topory 2reczne ;p

Zaiste wspaniała broń, chciałbym ją miec w łapce by miec lepsze porównanie. Teraz jednak wciąz obstaje przy katanie bo ona wręcz rwała rękę do lotu. Uwież trzymajac ten miecz w dłoni czujesz jakbyś złapał Boga wiatru za jaja.