Warsztaty teatralne dla larpowców...

Jakiś czas temu pojawił się pomysł zorganizowania warsztatów teatralnych dla uczestników LARP'ów zorganizowanych wspólnie z akademickim teatrem "Cezar".
Takie warsztaty z pewnością są do zorganizowania, tylko nie wiem do końca czy larpowcom na pewno taka akcja jest do czegoś potrzebna...
Czy chcieli byście wziąć w czymś takim udział? Jeśli tak, to czy chcielibyście się czegoś od aktorów i np. choreografów tego teatru dowiedzieć?
Oczywiście akcja odbyła by się na zasadzie "coś za coś" i na koniec trzeba by było dla aktorów "Cezara" i uczestników warsztatów jakiegoś zgrabnego LARPA odpalić... Very Happy

Co Wy na to?

Korek tego nie zaznaczył a może było by warto to uczynić. Więc czynię drobne uzupełnienie:

Taki sam temat został założony (i już się trochę rozrósł) na forum akmf'u:

[link widoczny dla zalogowanych]

z racji, że leniwa ze mnie dziwka (ale za to luksusowa) i nie chce mi się zakładać konta na akmfie skoro jest dobry khazad Wink

wypowiem się tu:

JESTEM ZA!

Z przyjemnością wezmę udział we wszelkich integracyjnych projektach z aktorami (mam sentyment do trup teatralnych).

Sugestia ode mnie: częstować na dzień dobry lovecraftem nie ma co, za duża dawka na dzień dobry (nawet mnie cthulowate larpy średnio bawią).

Kubo, właśnie dla takich ludzi jak Ty założyłem i tutaj temat o tej akcji!
Jednak swoją drogą, to miło by było zobaczyć Twoje wypowiedzi i na forum AKMF - poruszamy tam już kilka spraw, o których tutaj czasem nie ma nawet wzmianki... Wink

Ale wracając do tematu:
Wciąż nie wiem co byście chcieli na samych warsztatach robić? Siedzieć i patrzeć sobie głęboko w oczy? Zanim porozmawiam z "Cezarem" powinienem wiedzieć co my możemy od nich uzyskać, bo to co możemy im zaoferować to wiem - krótka prelekcja na temat LARP'ów i wprowadzenie teorii w czyn czyli LARP Akashne dla uczestników warsztatów na koniec... Ale czego Oni nas mogą nauczyć? Ten temat miał służyć przede wszystkim temu aby się nad tym aspektem zastanowić...

Kuba, to nie jest LARP typowo Cthulhowy, choć w klimatach opowieści niesamowitych - jak najbardziej. Lovecraftowskie pomysły występują tam tylko w niewielkiej ilości, której większość stanowi słynny "Necronomicon" w tłumaczeniu Oliusa Wormiusa, będący główną atrakcją wystawioną na aukcji... Mam nadzieję, że zagrasz, mam dla Ciebie fajną rólkę ;>

Z mroków przeszłości powraca temat warsztatów teatralno-larpowych...

Udało nam się w końcu dogadać z jednym ze studenckich teatrów.
Akcja odbędzie się 10 grudnia, w godzinach 17:00 - 21:00 w DS7 na Kortowie.
"Wisienką na torcie" będzie LARP który poprowadzi Akashne utrzymany w klimatach lat 60-tych - stroje mile widziane.

Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy!
Uwaga - Liczba miejsc ograniczona!
O przyjęciu do zabawy będzie decydowała kolejność zgłoszeń!

Cytat:

będzie LARP który poprowadzi Akashne utrzymany w klimatach lat 60-tych - stroje mile widziane.

Oczywiście się nie wybieram, ale spytam z ciekawości: lata 60-te po której stronie żelaznej kurtyny? Bo to i stroje, i konwencja inna.

Słowem wyjaśnienia - LARP jest w klimacie amerykańskich filmów grozy lat 60tych XX wieku, ale...

jak w niego grałam to bardziej mi do wyobraźni przemawiał klimat lat 20' XXwieku - i tak go zamierzam poprowadzić. oczywiście rzecz toczyć się będzie w hAmeryce. Dlaczego? cóż, poniweaż pojawiają się tam watki Cthulhowe, więc im bliżej przełomu wieku i czasów pana Lovecrafta tym lepiej Very Happy

co do stroju, są tak naprawdę dwa warianty:
1. lata 20'
2. "galowy" (biała koszula, garnitur/garsonka itp)

co do samego LARPa, krótki opis:

"Drama tocząca się podczas aukcji, na której licytacji poddana zostanie kolekcja okultystycznych przedmiotów należących do zmarłego przed dwoma tygodniami Alexa Whately. Tragicznie zmarły właściciel padł ofiarą słynnego „Wampirycznego Zabójcy”, grasującego po Anglii od wielu miesięcy. Gwoździem programu będzie licytacja „Necronomiconu” w tłumaczeniu Oliusa Wormiusa. Na licytacji zebrał się bardzo wiele dziwnych grup i figur, zainteresowanych Necronomiconem jaki i związanych z morderstwami „Wampirycznego Zabójcy”. LARP w klimacie filmów grozy lat 60’ XX wieku, prozy Lovecrafta, wampirów i szeroko pojętego okultyzmu. "

Whately... ileż skojarzeń z jednym nazwiskiem! Wink

Zazdraszczam, bo Ktulowe klimaty są miodne strasznie, ale niestety 10 nie mogę pojawić się w Olsztynie Sad

A, jedna poprawka - jednak rzecz dzieje się w Anglii - troszkę mnie autor w opisie zmylił ^^"

hej. wszystkich chętnych zapraszam ponownie na czwartek na 17 (korku, napisz proszę, adres tego miejsca, gdzie gramy).
jakby ktoś był tak miły i przyniósł coś do picia czy jakieś ciastka - była bym bardzo wdzięczna Smile

Ekhem, ekhem... Piątek Akashne, piątek (10.12.2010).
Jeśli ktoś będzie o godzinie 17:00 przy portierni w DS2 na Kortowie (ul. Kanafojskiego 12) to na pewno go nie pominiemy, choć wątpię, żeby ktoś z odwiedzających to forum ludzi się zjawił, bo póki co nikt z takowych się nie zadeklarował... Razz

Żal mi d. ściska, że mnie tam nie będzie, bo prawdę mówiąc taki kierunek rozwoju larpowego mi się widzi.
Skoro ma to być rozrywka na spory kawałek życia, to dobrze by było nabyć odpowiednich ku temu, zaawansowanych umiejętności.

Dzięki Korku za inicjatywę, zaangażowanie i takie tam... powodzenia!

Cieszy mnie Twoje uznanie!
I bez obaw - jeżeli uczestnikom dzisiejszych warsztatów akcja się spodoba to myślę że na pewno w tym kierunku będziemy chcieli zorganizować coś jeszcze - wówczas może będziemy się mogli dostosować do jakiegoś bardziej korzystnego terminu Wink

A po dzisiejszych warsztatach na pewno pojawi się tu jakaś relacja a może nawet fotki...

A oto i obiecane podsumowanie:

korek napisał:

Miło mi stwierdzić z pełnym przekonaniem, że warsztaty teatralno-larpowe odbyły się i zdecydowanie należały do akcji udanych!

Było miło, wręcz sympatycznie!
Misja wg mnie się powiodła gdyż udało nam się, jak mniemam, poszerzyć grono zainteresowanych LARP'ami.
Sam LARP również zaliczyłbym do udanych, bo choć skończył się nadspodziewanie szybko, to dostarczył nam wszystkim sporo frajdy (znów - jak mniemam Wink

)! Nasi aktorzy - a właściwie aktorki, nie miały większych problemów z podchwyceniem ról i wczuciem się w klimat. Wydawało się że opuszczały nas podekscytowane całym przedsięwzięciem co mnie szczególnie cieszy.
Mam nadzieję, że uda nam się to przedsięwzięcie powtórzyć dla szerszego grona, gdyż grzechem było by zarzucić ten koncept po jednej zaledwie odsłonie.

Dziękuję tym, którzy mieli przyjść i się zjawili bo nie zawiedli, dziękuję także tym, którzy nie mieli w planach się zjawić a mimo to zaszczycili nas swoją obecnością, tym co zawiedli nie dziękuję, bo przecież nie ma za co... Razz

[link widoczny dla zalogowanych], mam nadzieję, że sepia nie przeszkadza Wink

@Akashne, liczę że i Ty wrzucisz kilka swoich!

Jeszcze raz dzięki wszystkim za przybycie i za grę!