Podział graczy na frakcje

paskud napisał:

Z chaotykami na Allku jest mały problem - mają spory handicap. Po pierwsze bonusowe skille dla potworów. Po drugie - i najważniejsze - prawie nie ma sposobu aby ich rozpoznać (nie ma mutacji, dziwny strój mogli wziąć z poprzedniego LARPa w jakim uczestniczyli, a wszelkie pomyłki i dziwne zachowania mogą być efektem nieznajomości realiów).

U nas w drużynie nikt nie miał skillów dla potworów (a było nas troche), a ja latałem z ogonem, fakt, że tylko po lesie, ale przeszedlem obok Ciebie na wyciagniecie ręki i nie widziałeś (ratuje Cię to, że był brązowy i futrzany Wink

). No, ale co do rozpoznawania chaotów, to racja, jak nie złapałeś "za ręke" to dowodów nie było. Chociaż to, że nikt sie nie połapał jak szliśmy z zdominowanym Kapitanem fortu, który powtarzał słowo w słowo to co mówił nasz mag... było co najmniej zabawne (btw. Kapitan odgrywał to po prostu genialnie, beznamiętny głos, proste słowa).

Co do pomysłu, pomysł bardzo fajny, ale też mam obawy, że przerodzi się to po paru godzinach w death match, albo capture the flag w przypadku relikwi.

Mówiłem, że paskud ma wszystko we łbie już. Razz

Niech orgowie wezmą ten pomysł pod uwagę i rozważą wszystkie za i przeciw. To naprawdę może zadziałać.

Dołączył: 02 Lut 2008 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów

+1.
Ale trzeba będzie naprawdę uważać, żeby nie przerodziło się to we fragowanie...

Dlatego właśnie trzeba dopracować całość tak aby nikt nie pokusił się o "fragowanie". Ale aby to sprawdzić czy działa trzeba wprowadzić w życie. Wink

A to już zależy od Orgów.

Sen napisał:

przeszedlem obok Ciebie na wyciagniecie ręki i nie widziałeś

Gdybym miał na Allku odgrywać faktyczną Imperialną tolerancję to powinienem zastrzelić: pewnego guślarza błąkającego się po lesie, dwóch czarodziejów szalejących w karczmie, dwóch osobników w mrocznych zbrojach, dwie zamaskowane skavenki i profilaktycznie Sowę w tym arabskim stroju (no co? była zamaskowana...). Na szczęście byłem obcokrajowcem i na wszelkie dziwactwa patrzyłem jak na niegroźny folklor Smile

Sen napisał:

Chociaż to, że nikt sie nie połapał jak szliśmy z zdominowanym Kapitanem fortu

Symptomatyczne, jeśli chodzi o zauważanie przez graczy szczegółów, było zabójstwo szlachcica Eryka. Dopiero po jakimś czasie dotarło do kilku osób w karczmie, że właśnie kogoś zabito Smile

Jeszcze mniej osób się tym przejęło... Momentami ludzie byli strasznie znużeni, brakowało zajęcia i atmosfera robiła się baaardzo luźna.

Ale masz rację, ten oczarowany kapitan to również ciekawy przykład Smile

Sen napisał:

ale też mam obawy, że przerodzi się to po paru godzinach w death match, albo capture the flag w przypadku relikwi.

Kto chce mordować nie potrzebuje do tego zasad. Natomiast brak natychmiastowych respawnów przeszkadza w bezmyślnej jatce na LARPie.
Wystarczy premiować bardziej odgrywanie zamiast zabijania i po kłopocie.

Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Allenstern

Gregor napisał:

Chociaż to, że nikt sie nie połapał jak szliśmy z zdominowanym Kapitanem fortu, który powtarzał słowo w słowo to co mówił nasz mag... było co najmniej zabawne (btw. Kapitan odgrywał to po prostu genialnie, beznamiętny głos, proste słowa).

+1
Pozdrowienia dla Elfów i wszystkich co przyszli z karczmy na zbiegowisko na moscie i Eryka który poprowadził tą chaotyczna manifestacje xD.

I nie zgodze się. ja bardzo czułem nastrój zabobonów i maniakalnego szukania chaosytów. Szczególnie gdy Ś.P. Inkwizycja wzięła mnie na przesłuchanie jako heretyka. Powinni mnie spalić. Ale zdaje sobie sprawę, że wcale bym nie był kontent z takiego obrotu spraw. moja drużyna też. Także chwała im ze mi uwierzyli xP (chociaz w tym roku chaos miał liczebna przewage nad siłami dobra - tylko Elfy i Inkwizycja byli przeciwko Chaosowi w pelnym tego slowa znaczeniu (Pamiętacie objawienie Sigmara drugiego dnia oblężenia? I tak inkwizycja poszłą z dymem xD))

Ale zgodze się że w 2007 było dużo offtopu (nikogo nie winie wiem ze sam duzo offtopowałem na boku) co raczej mija sie z celem LARPa

I na koniec zgodze sie z poprzednikami -> Frakcje mają sens jeżeli nie doporowadzą do team deathmatchu a jedynie wprowadza pewna roleplejowa niechec do innych (tu: o przeciwnych celach) frakcji czy uaktywnia zdolnosci śledcze graczy których postaci maja we krwi walkę z chaosem.

O, wybacz, ale chaotyczna manifestacja była w piątek wieczorem, po podżeganiach kupca Kiundolfa. Ja prowadziłem sobotni poranny i skuteczny szturm na fort.

ahh, Igor podsunął super pomysl, otoz, jak sprawic by to nie byl deathmatch itp.
np:
bez podstawne skazanie chaotyka +1
wyrok poprzedzony niezbitymi dowodami: +2
wyrok na nie slusznie posądzonym: -3

tak, zeby kary byly wysokie, co zmniejszy bez podstawne wytykanie palcami.

Frag napisał:

Patrząc od drugiej strony, czy chaotyk mniej od "dobrego" ?

Moim zdaniem pomysł jest w porządku i godny sprawdzenia.

jezeli chcesz niszczyc ludzia "zycie" to graj chaosem. pomysl dobry, ale do dopracowania, zeby nie bylo jakich kolwiek komplikacji i narzekania ze strony co nie ktorych graczy

xerio napisał:

ahh, Igor podsunął super pomysl, otoz, jak sprawic by to nie byl deathmatch itp.
np:
bez podstawne skazanie chaotyka +1
wyrok poprzedzony niezbitymi dowodami: +2
wyrok na nie slusznie posądzonym: -3

+1
To załatwiłoby wszystko, mozena nawet zwiększyć kare z -3 do -5.

Pozostaje pytanie, co w drugą stronę? Chaotom raczej obojetne kogo zabijają... Khornici zabijaja khornitów, a Khorne się cieszy. Ty Xerio chyba coś o tym wiesz Wink

wiem wiem, chodz akurat to co zrobiliscie bylo bardzo Khorne'owe wg mnie.
taak, z chaosem bedzie gorzej, chodz np:
czinczowcy(nie mylyc z facetami od kablówkiXD) zabijajac Maga straca jeden punkt, bo jednak magowie "wierza" w istnienie pana przemian i moja sie go, tudziez gdy chaoci zabijaja jego wyznawce bog sie wpienia.

nurgl: wyznawcy nurgla zabijaja ofiare szybko, tj zamiast powoli zarażać ją jaka choroba zbijaja z miejsca. czyż to nie jestes mało nrglowe? XD

khorne: wyznawcy khorne by zabic ufiare uciekaja to roznych sztuczek(skradanie sie itp) zamaist odrazu zarżnąć przeciwnika wylewając jaknajwiecej jego krwi i zjadajac jego serce po wygranej walce.

slanesh - zanim zabije ofiare poddaje ja tortura umyslowym a po smierci zwgałci jego martwe cialo

to sa takie wyznaczniki za co dostaja. oczywiscie sa "malo" mozliwe do zrealizowania, szczegolnie jezeli chodzi o slanesha ale mi nie chodzilo po podanie konkretnych przykladow, tylko o wyogolnienia.

Chaos mógłby punktować przykładowo za:

- zabijanie przeciwników (minimalna punktacja, albo wcale)
- przeciągnięcie na stronę Chaosu przedstawiciela innej frakcji
- kradzież ważnego przedmiotu (przedmiot magiczny, relikwia itp.)
- doprowadzenie do walki pomiędzy pozostałymi frakcjami
- długotrwałe torturowanie jeńców
- odprawienie rytuału ku czci Niszczycielskich Potęg (rytuał jest długotrwały i jest niewiele miejsc, gdzie można go odprawić, dodatkowe punkty przyznawane są za ofiary zabite pod koniec rytuału). Rytuały, jako najbardziej ryzykowne, powinny być punktowane najwyżej.

Najlepiej tak ustalić wszystko, żeby ofiary składane podczas rytuału były bardziej opłacalne niż nawet kilka osób zabitych w walce. I już fragowanie mniej się opłaca niż łapanie żywcem.

W nagrodę za zdobyte punkty Chaotycy każdego dnia mogliby dostawać jakąś małą ilość bajeranckich mutacji (dla kilku wylosowanych szcześliwców z frakcji). Coś w rodzaju:
- możliwość rzucenia pojedynczego zaklęcia
- regeneracja
- hipnotyzujące spojrzenie itd.

Ale jeśli tak to innym frakcjom trzebaby też dac możliwośc spożytkowania punktów, bo ktoś może zrobic sobie rzeźnika, nafraguje pierwszego dnia, a drugiego będzie miał jeszcze dodatkowo czary itd. co zaowocuje rzeźnią.
Z drugiej strony to może pomóc połączyc się imperialnym przeciwko większemu zagrożeniu.

grałes kiedys w Warhamca?
chaos zawsze ma lepiej, zawsze to BG liżą pięty dla mutantów.
wiec mysle ze by bylo good. ale zeby zrobic tez limit chaotykow czy cos okolo. zeby nie okazalo sie jak na poprzednim larp'ie, gdzie ~1/3 wszystkich to byl chaos ;p

Na poprzednim larpie to co najmniej połowa była chaotami. A ci z tej niby dobrej strony to też nie do końca tacy praworządni byli. Razz

Jak by się jakiś kapłan heretykiem okazał to bym się nie zdziwił. Razz

(sorry za offtop) Pozdrawiam.