Slava: W forcie straszy ;)

A może by tak zorganizować ludzi by odprowadzili przyjezdnych na miejsce larpa ? alby przynajmniej zamieścić mapkę z dokładną instrukcją dotarcia do CEiKu.

Szukam mapy lasu miejskiego od kilkudziesięciu minut, ale to co jest w internecie albo nie chce się wczytać, albo nie ma połowy ścieżek. Posługując się tym co znalazłem, nawet ja bym do karczmy nie trafił.
Czy ktoś ma mapkę z Allensternu? Albo plik z zasadami? Myślę, że org-owie Allka nie pogniewają się za złamanie praw autorskich do ich mapy Smile

Dobra, robimy tak: postaram się aby ktoś z mojej grupy pozostał przy CEIKu przynajmniej do godziny 9:00 (albo i dłużej). Poznacie go (albo mnie) po najdziwniejszym stroju w okolicy. Postaram się, żeby każdy kto odnajdzie CEIK trafił do karczmy.

Jeśli ktoś obawia sie, że może nie zdążyć przed dziewiątą, niech odezwie sie do mnie na priv. Podam numer komórki, i w razie potrzeby będzie można wezwać przewodnika Smile

Sowa, nie przesadzaj, człowiek chcę wiedzieć, zresztą chyba jak wszyscy, ile osób jest chętnych do gry. Nie dziwię sie takiemu pytaniu, bo mało jest informacji o tym czy wszyscy wykazują dalszą chęć na zabawę, jedna osoba się wycofała, kto wie czy nie jest takich osób więcej. Ja rencami i nogyma mówię, tak, przyjdę i swoją rolę grać będę.

Druga sprawa. Mam mapę lasu, ale niestety teraz nie mogę jej przesłać bo nie jestem w domu, jednak obiecuję że jak tylko wrócę z sylwestra od razu ją zamieszczę (będę na 100% przed wieczorem).

Uprasza się łaskawie wszystkich graczy o zabranie misek oraz łyżek (ewentualnie kubków), niezbędnych do spożycia ciepłej rozgrzewającej zielonej zupy z orka. Kto nie jest należycie wyekwipowanym poszukiwaczem przygód ten głoduje !!

Okazało się że mapa była niekompletna, dla tego podaje linka do mojej radosnej kartograficznej chimery. Niech się przyda.

[link widoczny dla zalogowanych]

A jeszcze taka rada, proponowana przeze mnie droga wiedzie wzdłuż leśnej ścieżki dydaktycznej. Tablice powinny pomóc zagubionym.

-Ilu będzie graczy: 28 max
-ogniska nie będzie
-jak nie wyrzucą to w CEIKu to może będzie można się ogrzać
-ze spotkaniem, tak jak Paskud napisał
-ile to potrwa? tego nie jestem w stanie powiedzieć, pewnie nie dłużej niż do 17

Klej, wbrew wszelkim oczekiwaniom cudownie nie ozdrowiał i nie zanosi się na to. Ja będę tylko na odprawie, za ognisko nie wezmę odpowiedzialności i nie załatwię go, bo zepsuł mi się samochód i nawet nie mam jak tego załatwić, poza tym mam ważną sprawę rodzinną do załatwienia, której nie zamierzam tu przytaczać.
Rozmawiając z jedną osobą, dowiedziałem się, że i tak mieliście grać bez nas, jednak na miejscu będzie jeden MG - Rzygor. Każda drużyna dostanie kartkę z punktami co wie, co ma zrobić i gra się potoczy tak jak miało być bez nas.
Co do jakiś następnych edycji o których ktoś wspomniał, to na pewno ich nie będzie Smile

Jutro wracamy z Poznania (Achu-Tetris; Norrys Lothain-Gołąb i ja) specjalnie na tego LARP'a. Możecie na nas liczyć, będziemy na bank.

PS: Sen'owi rozwaliło się auto co do dowiezienia drwa do ogniska. Niestety nie jestem w stanie teraz pomóc, ale jeżeli ktoś ma auto to niech wspomoże. Co do paliwa, możemy potem wszyscy zwrócić zań.

Happy New Year!

Z ogniskiem jest taka sprawa, że musi być osoba, która będzie przy nim cały czas, do tego dochodzi przepisanie papierów na tą osobę, ja niestety nie mogę być, ze względu na to co napisałem. Kto wie, ten wie, kto wierzy ten wierzy, reszta może na mnie kląć Smile

Owy opał miałem jutro załatwiać, bo poprzednia opcja nie wypaliła, a na samym tym co jest w lesie byśmy daleko nie zajechali, pomijając już śnieg Smile

Fabułę w tym momencie łatam, każdy dostanie wypisane, co wie, co chce zrobić, nieskomplikowanie, bo wiem, że nie trzeba was prowadzić za rękę, a i tak mieliście zamiar grać bez nawet takich informacji.

W fabule nie uwzględniam Warszawy, bo nikt się do mnie nie odezwał, ja też odpisałem późno. Zresztą wątpię czy ktoś zamierza przyjeżdżać na to co zostało Smile

Owszem wiec nie przyjedziemy...

Obiecuje zamieścić na tym forum również informacje(logi) rozmowy z tobą osobiście jako poświadczenie ze ludzie z warszawy NIE ROZMAWIALI...

Ekipa od nas zarezerwowała sobie miejsce w hotelu, zapłaciła zadatek na jego poczet, który dzięki nie powiem czemu pójdzie się j... Ludzie zrobili zbroje i szyli stroje...

Brawo, po prostu gratuluje dla organizacji (i jak nie chcesz poruszać spraw rodzinnych to o nich nie wspominaj).

Zachowałeś się nie poważnie gdyż osobiście rozmawiałem z tobą kilka wieczorów z rzędu wypytując nawet o najprostsze rzeczy fabularne...

Zaprawde, świetna organizacja jeśli przy jednej osobie chorej wszystko bierze w łeb i jest do d... cóż powiem, że widzę tu wymówek i to sporo... Albo się czymś zajmuje albo się czegoś nie robi...

Dziękujemy i to, że kłamiesz jawnie na forum (apropos braku kontaktu) to powinno pokazać jakim jesteś człowiekiem... żegnam.

Chodzi mi kontakt dzisiaj - post Azgarth'a i to, że nie spełniamy wymagań, które były. Zaznaczyłem, że odpisałem późno. Zresztą, całe wasze teamy były przyjęte w takim stanie w jakim zostały wysłane, łącznie z magami. O czym zdaje się napisałem do Ciebie w mailu, na który nie uzyskałem odpowiedzi. Na gadu był ze mną nikły, praktycznie zerowy, kontakt, nie ukrywam tego.

Tak, więc w tej kwestii nie kłamię jawnie na forum ;]
ten człowiek, zły i kłamiący, bo próbował coś zrobić też was żegna. Flame'u nie będę kontynuował.

Ikrit, żałuje waszej decyzji. Moglibyśmy sami powymyślać sobie questy(notabene tak było od połowy "tajemniczego larpa młotkowego", gdzie gracze sami pociągnęli grę do przodu wymyślając sobie zadania). Nie mam jednak do was pretensji. Jeżeli istnieje jeszcze cień szansy - wpadajcie.

Pozdrawiam

Czas, żeby wtrącić parę słów.

Sen oraz pozostali orgowie, gratuluję wam przede wszystkim tego, że potrafiliście wyjść z inicjatywą. Inni tego nie potrafili i umieją tylko narzekać. Podziwiam Was. Ruszyliście z "motyką na Słońce". Dziękuje, że jednak będę mógł się spotkać z ludźmi w lesie miejskim i zagrać. Nie ważne jest to jak nam to wyjdzie ale to, że w ogóle będzie.

Druga sprawa. Rozumiem wszystkich rozgoryczonych graczy. Głód rośnie w miarę jedzenia. Ale zrozumcie też organizatorów. To nie jest łatwe zorganizować i poprowadzić taką imprezę. Różne okoliczności pojawiają się w trakcie planowania i czasami lepiej jest z czegoś zrezygnować niż wypuścić na światło dzienne. Orgowie to też tylko ludzie a nie bogowie jak niektórzy może myślą.

Do warszawiaków, jeżeli jeszcze tu zajrzycie. Jeżeli jest jeszcze szansa na wasz przyjazd to przyjedźcie. Szkoda, żeby wasz wysiłek i pieniądze poszły na marne. Wymyślimy coś i dla was. Wink

Las jest duży i wszyscy się zmieścimy, a ważne jest to żeby się spotkać.

Takie jest moje zdanie na ten temat. Przestańmy narzekać i zabierzmy się do roboty, żeby w przyszłości nie dochodziło do tego rodzaju kłótni. "Po co drzeć koty". Bądźmy ludźmi dla siebie nawzajem i następnym razem prośmy o pomoc jeżeli takowej potrzebujemy.

A na koniec powiem tyle, że ja mam zamiar się świetnie bawić niezależnie od tego jak zimno będzie i czy śniegu będzie po szyje czy tylko po kolana. I mam nadzieję, że pozostali gracze myślą podobnie. Liczy się zabawa i dobre towarzystwo. Powodzenia wszystkim życzę i niech Pan Bitwy ma was pod swoją opieka. Wink

A i jeszcze jedno. Szczęśliwego Nowego Roku! Wink

Przyłączam się do słów WhiteHawk'a. Niech trzy osobowy zespół organizatorów pamięta, że są ludzie im życzliwi i wdzięczni. Zwłaszcza, że Las Miejski przyprószony takim śniegiem jaki pada dziś, wygląda fantastycznie.

Do zobaczenia na szlaku.

Panowie, co spaliliście to wasze, ale co zrobiliście pozytywnego jest chyba bardziej warte zapamiętania Wink

Kochani warszawiacy - nadal na was czekamy. Jak napisał sen - byliśmy gotowi spotkać się i grać nawet bez mistrzów gry! Wszyscy (tak mi się wydaje) chcemy po prostu na jakiś czas przenieść się w świat zimowego młotka. Jeśli macie podobne cele i potrzeba tworzenia gry zamiast jej odtwarzania punkt po punkcie nie jest dla was przeszkodą, a ciekawym wyzwaniem - nie rezygnujcie!

Tyle mojego apelu Smile

Do zobaczenia na ośnieżonym dukcie!

Byłem w lesie. Wygląda wybornie:)

Btw. biorę, ze sobą jutro aparat także ładnie mi wyglądać bo planuje robić sweetaśne fotki;)