Forum Grupy Rekonstrukcji Fantastycznej Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Pomysły, rady, usprawnienia Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Neithan




Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:04, 24 Lut 2008 Powrót do góry

W sumie pakiety nie są takie strasznie złe jeśli będą dobrze przemyślane. Popatrzmy na papierkowe eRPGi. Czym innym są profesje/klasy itp. wybierane przez graczy jak nie pakietami? Są podane umiejętności (naprawdę podstawowe), które otrzymuje postać z danym "pakietem". A co to szkodzi w umiejętnościach zaawansowanych? Albo nawet jeszcze inaczej. Pakiet może dawać bonusy do umiejętność jeśli się je posiada...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
WhiteHawk




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Middenheim

PostWysłany: Nie 23:58, 24 Lut 2008 Powrót do góry

Neithan napisał:
Pakiet może dawać bonusy do umiejętność jeśli się je posiada...


No bardzo dobrze powiedziane. "Jeśli się je posiada". A co jeśli dana osoba nie ma takich umiejętności jakie mamy w danym "pakiecie"? Najprostszym rozwiązaniem jest wybrać pakiecik z umiejkami które są najbliższe prawdzie z tymi posiadanymi. Ale to jest znaczne ograniczenie danej osoby, bo jeśli ktoś nie musi wybierać pakietów, a może złożyć sobie "składaka" z poszczególnych pojedynczych umiejek, może znacznie lepiej dopasować postać do siebie i swojej wizji tej postaci. Czyż nie prawdaż? Razz

No chyba że źle rozumiem "posiadane umiejętności" i nie chodzi o te realne umiejki. Razz Jeśli tak to w takim razie nie rozumiem tego stwierdzenia i prosił bym o wyjaśnienie.

Pozdrawiam. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
danielnir




Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z 23 Batalionu Kislevskiej Piechoty

PostWysłany: Pon 8:01, 25 Lut 2008 Powrót do góry

Możnaby zrobić tak ,że każdą walkę trzebaby deklarować (np. "Ej ty ku..a! Zaraz ebnę Ci !" i wtedy dopiero można prasować ). Zabiera to efekt zaskoczenia ponieważ trzeba dać przeciwnikowi czas na przygotowanie się (wyciągnięcie broni i odwrócenie się w stronę napastnika ale nie założenie zbroi jeżeli np. leży obok). No i problem solówek po plecach ala Bonam z Led Zeppelin odpada a i skrytobójstwo ma wtedy znaczenie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Neithan




Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:39, 25 Lut 2008 Powrót do góry

@ WhiteHawk, prosty przykład. Mamy umiejętność bogactwo. Daje ona dodatkowe pieniądze na początku gry. Teraz pakiet szlachcic. Daje on między innymi umiejętność bogactwo, a jeśli się ją już wykupiło to bonus powiedzmy 50 %. Wszystko jest oczywiście umowne i służy tylko ilustracji. Ponadto w pakietach byłyby jedynie jakieś podstawowe umiejętności (które mogłyby być dostępne do wykupienia za PP, ale drożej), a te bardziej zaawansowane (np. silny cios) wykupywałoby się za PP. Trochę uprościłoby to życie organizatorom, graczom tworzenie postaci, a nie stracilibyśmy na różnorodności...

@ danielnir, pomysł jest dobry, ale natchnął mnie do innego pomysłu. Otóż przed wejściem w jakieś miejsce publiczne (karczma, fort, kaplica, rynek etc.) byłaby zdawana wszelaka broń (oczywiście ta widoczna, zawsze można wnieść sztylet w rękawie, ale z dwuręcznym mieczem na plecach już się nie wejdzie. Nie dotyczy to oczywiście strażników w karczmie, czy żołnierzy w fortach), zaś wszelka walka, która nie odbywa się po uzgodnieniu z MG* toczyłaby się na tępą, treningową broń (nie zabierającą pasków). Skrytobójca ze sztyletem w rękawie (czy ma skrytobójstwo czy nie) dalej może kogoś zabić, ale gdy zostanie u niego przyuważona broń (lub zostanie złapany na gorącym uczynku) to loszek/pręgierz/grzywna i wilcza pieczęć - zakaz wstępu w dane miejsce...

* z MG można by uzgodnić np. pojedynek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przemek O.




Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 18:38, 25 Lut 2008 Powrót do góry

Uważam że pomysł z bronią "treningowa" czy jak to tam określiłeś nie wyjdzie, poprostu trzeba liczyć na uczciwość graczy. Przecież nie będziesz biegał po terenie gry w poszukiwaniu gm'a kiedy ktoś Cie zaatakuje albo ty bedziesz chciał z kimś powalczyć. Zresztą w ciągu 5 minutowego marszu z pewnością spotkać bedzie można jakiegoś gm'a.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natanael




Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:05, 25 Lut 2008 Powrót do góry

nawet "bezpieczną" bronią z pcv-ki w otulinie można nieźle oberwać i nabić kilka sińców,
to pomyśl co można zrobić tą "tępą treningową" poza tym nie ma szans aby Orgowie zaakceptowali możliwość używania takiej broni


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Croolick
Allenstern ORG



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Pon 23:29, 25 Lut 2008 Powrót do góry

Neithan napisał:
walka [...] toczyłaby się na tępą, treningową broń (nie zabierającą pasków).


Domyślam się, żę "broń treningowa" to dalej na myśli masz bezpieczną broń, tylko chcesz traktować ją "inaczej" tj. nie zdejmować pasków po trafieniach.
To po co tak walczyć? Mechanicznie nie możemy wykluczyć starć, przy których nie ma MG.

Neithan napisał:
z MG można by uzgodnić np. pojedynek


Eee.. nie ma potrzeby, Wystarczy, ze adwersarze umówią się "walczymy do pierwszej krwi" i fechtują do czasu pierwszego trafienia.. potem ranę wystarczy umownie rozliczyć tj. zrywając jeden HP, nie ma potrzeby w takim przypadku rozliczać wszystkich bonusów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Neithan




Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:37, 25 Lut 2008 Powrót do góry

Tak chodziło mi o bezpieczną broń, która nie zabierała pasków Smile
A walczyć można ot tak dla ćwiczenia. W końcu LARP to jakieś tam odgrywanie starego świata, dlaczego miałoby nie być jakiegoś mistrza fechtunku u którego można by się uczyć?

A co do walk przy których MG jest potrzebny to chodziło mi tylko i wyłącznie o miejsca publiczne (forty itp.), bo tam kręci się dużo graczy i chyba tam najczęściej zdarzały się przypadki "perkusji". W terenie jak to mówią niech się dzieje wola Sigmara/Ulryka/Khorne'a/Cthulhu (ups rozpędziłem się Smile )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
draegg
Administrator



Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: KKK oddział w Łodzi

PostWysłany: Wto 14:55, 26 Lut 2008 Powrót do góry

Neithan napisał:
A walczyć można ot tak dla ćwiczenia. W końcu LARP to jakieś tam odgrywanie starego świata, dlaczego miałoby nie być jakiegoś mistrza fechtunku u którego można by się uczyć?


Walczyć "dla ćwiczenia" przecież można cały czas.

Od dwóch lat w zasadach jest zapis, że adwersarze za obopólną zgodą mogą walczyć na zasadach ustalonych przez siebie
w praktyce: jeśli umówią się przed walką, że bęcki na 100 pkt oznaczają utratę jednego paska życia - to mają pełne prawo odbyć taki pojedynek z takim skutkiem. Zasady tego pojedynku obowiązują jednak TYLKO osoby biorące udział w takim pojedynku i TYLKO w czasie jego trwania. Jeśli do walki "z krzaków" wpadnie zgraja bandziorów to zasady tego pojedynku tracą moc - osoby z zewnątrz nic przecież o nich nie wiedzą.

Problemem, o którym się tu dyskutuje jest "perkusjowanie" czyli mająca mało wspólnego z rzeczywistością oraz mało atrakcyjna dla graczy metoda natychmiastowego zaszlachtowania postaci przez szybką serię ciosów.

A propos udziału MG: zasady powinny być tak skonstruowane, aby jak najmniej sytuacji wymagało ich arbitrażu. Z lepszym lub gorszym skutkiem staramy się temu założeniu sprostać.
Po prostu szukanie MG jako niezbędnego do przeprowadzenia jakiejś operacji bywa irytujące, czasem wręcz zniechęca graczy lub zamraża rozgrywkę.

Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci paxem. Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez draegg dnia Wto 15:06, 26 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
"Obserwator"
Gość





PostWysłany: Nie 16:27, 02 Mar 2008 Powrót do góry

Eh, kompletnie już nie rozumiem co wy widzicie w tej perkusji... Na awangardzie w "Kronikach Kipliaru" wprowadzili prostą zasadę w trakcie walk i jakoś nie mają takich problemów:

Airus napisał:
Walka Zwykła – Walki toczy się na broń bezpieczną. Zabrania się wielokrotnych uderzeń w to samo miejsce zadawanych poprzez odsunięcie broni na kilka centymetrów od ciała przeciwnika i ponowne jej przyłożenie, tak zwane tknięcie, uderzenia takie są anulowane.


Co to za problem by taka macanka była po prostu nie liczona? Jeden zamach, jedno trafienie. Cios dwórakiem zdejmuje nieopancerzonego już na dzień dobry, a lekko i średnio za dwoma uderzeniami. Czemu więc gracze nie muszą pokazać że robią zamach bronią, która może już przy pierwszym ciosie przykleić ofiarę do gleby?

-już nie mhocznoelfi obserwator, ale jednak obserwator Wink
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Nie 17:34, 02 Mar 2008 Powrót do góry

Cytat:
Co to za problem by taka macanka była po prostu nie liczona?

Bo z tym jest jak z abonamentem za telewizję. Problem nie jest w wymyślaniu przepisów tylko w ich egzekwowaniu Razz

Wyobraź sobie te wszystkie dyskusje między graczami o tym, że przeciwnik trafił ich zbyt szybko i do tego w to samo miejsce, że cios nie powinien się liczyć itp... Zresztą jeśli już ktoś zostanie sperkusjowany, to nawet jeśli co drugi, i co trzeci cios nie będzie liczony to gość i tak pozostanie trupem. W końcu pierwszy i czwarty cios był prawidłowy, prawda?

Cytat:
Czemu więc gracze nie muszą pokazać że robią zamach bronią, która może już przy pierwszym ciosie przykleić ofiarę do gleby?

Podstawowa kwestia to skuteczność. Walczy się przede wszystkim efektywnie. To nie film, i mało kto będzie się przejmował jak jego styl walki wygląda. Prawda jest taka, że mało kto poświęci wygraną na rzecz ładniejszego zamachnięcia. A skoro gąbkowa broń pozwala na wyczyny w stylu Jedi (macha się błyskawicznie a siła ciosu nie ma znaczenia) to naturalne jest wykorzystać jej atuty.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Obserwator
Gość





PostWysłany: Nie 23:35, 02 Mar 2008 Powrót do góry

No i? Może po prostu starczy zaliczyć pierwsze uderzenie przy którym był zamach a resztę uznać za ćwiczenie gimnastyczne? A co do zasad to czy one właśnie nie istnieją głównie po to by gracze je przestrzegali? Przecież właśnie one mówią też że woda z cukrem którą wypiłeś to mikstura lecząca lub dającą skórze konsystencję krasnoludzkiej stali... O przestrzeganie zasad dbają wszyscy i zaczną dbać o to by walka była walką a nie tłuczeniem pałą po grzbiecie gdy nikt nie patrzy.

Więc jesteś w końcu za tym by Larp zyskał w ten prosty sposób na realizmie, czy też aby Twoja postać zgarnęła więcej fragów za 3 krotnie obmacaną nogę?
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Pon 1:37, 03 Mar 2008 Powrót do góry

Cytat:
Więc jesteś w końcu za tym by Larp zyskał w ten prosty sposób na realizmie, czy też aby Twoja postać zgarnęła więcej fragów za 3 krotnie obmacaną nogę?

Jestem za zasadami możliwie precyzyjnymi, w stosowaniu niezależnymi od subiektywnej oceny graczy. Z powodów praktycznych wolę też minimalizowanie konieczności arbitrażu Mistrzów Gry w sytuacjach spornych.

Na marginesie, realizm jest na jednym z ostatnich miejsc mojej listy priorytetów.

Cytat:
Może po prostu starczy zaliczyć pierwsze uderzenie przy którym był zamach a resztę uznać za ćwiczenie gimnastyczne?

Zależy od punktu widzenia. Ten którego obito mógłby dla odmiany uznać resztę uderzeń za rodzaj egzotycznego masażu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kosciej
Gość





PostWysłany: Śro 20:57, 05 Mar 2008 Powrót do góry

Moim zdaniem Skrytobójstwo powinno wyglądać następująco:

(ofiara bez zbroi) Cios w kręgosłup, płuco, plecy. Cicha śmierć, nikt nic nie wie chyba że ktoś widział sztylet przykładany do pleców.

(ofiara e zbroi) pancerz uniemożliwia ciosu w plecy. pozostaje poderżnięcie gardła oczywiście nie jest to zbyt skryte ale też trzeba to umieć. odgrywanie : pokazać sztylet przed nosem i zrobić charakterystyczne cięcie.

co do perkusji to tak :

wiadomo, taki leciutkie szturchnięcie nawet dwurakiem nie przebije grubych ciuchów. Więc powiem tak: żeby udeżenie się liczyło trzeba włożyć w nie trochę serca.
Jako że bronią krótką ciężko machnąć tak by przekonać innych co do machnięcia powinny być wprowadzone pchnięcia. UWAGA: Tylko i wyłącznie dla broni specjalnie przygotowanej! Określona(przez MG) długość ostrza na czubku powinna być wykonana tylko i wyłącznie gąbki lub innego miękkiego materiału. Młoty i włócznie powinny mieć ostrza o obuchy tylko i wyłącznie z gąbek.

W każdym miejscu publicznym (karczma, forty jakieś kapliczki) powinny być pilnowane przez stróży prawa(np. dwie osoby) Żeby im się nie nudziło można by wprowadzić ich patrole po terenie gry. (Przez wzrost liczby napadów i rabunków ktoś ich przysłał. Takie byłoby uzasadnienie przybycia tych stróżów prawa)

Uderzenia w stopy, dłonie powinny być liczone jako okaleczenie chodzi o to że np. ma się uciętą dłoń niemożna w niej trzymać broni. przedramiona i od kolana w dół tak samo lecz ze stratą 1pż obojętnie z jakiej broni, przecież gdy adrenalina krąży w żyłach nie zawsze odczuwa się ból podczas walki. A bez ręki można żyć! Oczywiście gdy straci się wszystkie kończyny dość trudno jest zatamować krwawienie, (Standardowa postać by nie przeżyła (4pż). Co do zbroi w tej zasadzie. Jeśli jest dłoń odpowiednio chroniona to oczywiście nic się nie stało jak sie mocno oberwie to i tak zaboli Smile reszta ciała to normalne trafienia.

Przydałoby sie wprowadzić takie coś jak ogłuszenie (do wykonania potrzebny obuch) kij(gruby) lub bezpieczna broń . Trzeba oczywiście wiedzieć jak uderzyć młotem w głowę żeby nie zabić na miejscu! Więc ta umiejętność powinno sie wykupywać za ileś punktów.

Nie czytałem wszystkich postów więc za podanie podobnych pomysłów do cudzych uważam za przypadek Razz
Gość






PostWysłany: Śro 21:34, 05 Mar 2008 Powrót do góry

co do zaskoczenia przy skrytobójstwie - Poco?? Umiejętność "trafienie w Czuły punkt" byłaby lepsza!! A chodzi o to - postacie mogą się nawet minąć. W skrytobójstwie jest ten problem, że każdy może powiedzieć "Widziałem go!" W tej umiejętności niema. Odbywało by się to tak jak napisała osoba wyżej. Oczywiście trzeba podejść na odpowiednią odległość np. długość ostrza którym zadaje się cios.

Ostatnia szansa... hmmm. Nie powinno być takiego czegoś. Przecież każdy może udać że został śmiertelnie ranny i zmylić wrogów padając na ziemie. Jeśli go dobiją to już inny problem Very Happy Tu pojawia się problem perkusji. Po każdym uderzeniu trzeba odsunąć broń od ciała ofiary na tyle by zadać następne porządne trafienie.

Status społeczny. Moim skromnym zdaniem na A'07 brakowało osób mało ważnych np. wieśniaków, kmieciów itp. każdy uważał się za nie wiadomo jakiego "Pana". Było za dużo inkwizycji.

Ta "szansa" nie ma racji bytu. Atak z zaskoczenia przecież polega na tym żeby ofiarę zaskoczyć i zapałować jak najszybciej bez strat osobistych. Byle by ciosy były pełne i zamaszyste. Wystarczy odsunąć broń od ciała i znów bum i po sprawie. Każdy kto był na A'07 powinien łatwo i z chęcią się dostosować. Przypomnieć o tym przed larpem (tak jak ktoś wspomiał wyżej) też by się przydało.
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)