Forum Grupy Rekonstrukcji Fantastycznej Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Podział graczy na frakcje Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Czw 23:13, 31 Sty 2008 Powrót do góry

Pomysł, który poddaję pod dyskusję narodził się dawno. Kilka osób zapoznało się z nim, i oceny były różne. Zależy mi na ocenie ludzi doświadczonych w organizowaniu terenowych imprez, a także na opinii graczy – czy was kręci takie rozwiązanie? Będę wdzięczny za opinie, jeśli to wszystko ma sens to może sklecę z tego pomysłu artykuł, podobne rozwiązanie można wprowadzić do klasycznych eRPeGów.

Myślę, że LARPom brakuje systemu motywacyjnego. Istnieje zwykle system questów – postacie dostają jakieś prywatne zadania do wykonania. System ten ma jednak mnóstwo wad:
- jest pracochłonny dla gracza i twórcy, wymaga sporej koordynacji wielu tysięcy znaków z wielu historii postaci i wymyślonej fabuły.
- ogranicza wchodzących do gry „z marszu”. Osoba, która z jakiegoś powodu nie ma questa jest zwykle odsunięta od fabuły (a w związku z tym od zabawy).
- często konstrukcja zbudowana przy pomocy questów przypomina domek z kart, który pozbawiony jednego elementu może runąć. Wiadomo jak to jest gdy ginie kluczowa dla misji postać, gdy udało się rozwiązać problem po trzech godzinach gry, albo gdy logika nakazuje postaci porzucić misję wobec ważniejszych okoliczności.

Questy są niepewne, a kiedy ich zabraknie postać znajduje się w próżni. Jeśli nie masz prywatnego zadania to pozostaje ci udawanie dekoracji przy pomocy odgrywania albo możesz zostać statystą w czyjejś przygodzie. Nuda.
Każdy chce aby działania jego postaci miały znaczenie, każdy na LARPie chciałby mieć coś sensownego do roboty. Niestety zwykle jest tak, że jedynym powiązaniem między światem gry a graczem jest jego misja.

Gracz nie ma żadnego powodu aby angażować się w żywot fantastycznego świata. Przez to wszystko wielu graczy gra asekurancko nadając postaci własną osobowość rozsądnego człowieka z XXI wieku. Patriotyzm, fanatyzm, myślenie o przyszłości, troska o bliskich, wyznawane wartości – to wszystko co najważniejsze dla postaci, dla gracza jest mało znaczące. Pewnie są tacy, którzy wyłamią się ze schematu, i będą w stanie świetnie odegrać osobowość bohatera. Ale co z resztą? W końcu RPG to nie tylko teatr, to również gra.

Jest spore grono ludzi, dla których ważna jest w grze wygrana. Tak samo na LARPie – zależy nam na wykonaniu questa, zależy na pokonaniu przeciwnika, liczy się rywalizacja z innymi graczami (lepsze odgrywanie, zaskoczenie innych sprytnym zagraniem). Dlaczego by nie wykorzystać tej motywacji?

Pomysł polega na tym, żeby do klasycznej formuły LARPa dodać jeszcze element rywalizacji między grupami graczy (frakcjami). Oprócz prywatnych zadań każdy gracz mógłby zrobić coś co przyniosłoby korzyść własnej frakcji.
Rozwiązanie nie jest nowe. Wystarczy popatrzeć na poprzedni Allenstern: była tam frakcja skavenów, kultyści, ulrykanie, sigmaryci, kultyści z innego kultu, bretończycy, elfy (chociaż można by uznać Chaos za jedna frakcję, podobnie elfy i Bretonię itd. - kwestia ustaleń).
Nowością byłoby uwzględnienie tego w zasadach, oraz wprowadzenie mechanizmu rywalizacji pomiędzy grupami. Powiedzmy, że każda frakcja mogłaby w określony sposób za klimatyczne zagrania zdobywać punkty. Kto zdobędzie więcej zgarnia jakiś bonus (mechaniczny, fabularny, ma wpływ na pisanie epilogu po grze itp.).

Dobra, starczy teorii, teraz przykładowa frakcja w przypadku Warhammera:

------- przykład -------

Imperium - w Imperium ważna rolę odgrywają kulty religijne: wiara w Sigmara Młotodzierżcę – założyciela i opiekuna kraju, oraz Ulryka – gwałtownego boga wojny, zimy i wilków. Szlachta nie jest tu tak wszechwładna jak w Bretonii, ponieważ pozostałe klasy społeczne również posiadają pewne prawa. Wszyscy jednak żyją w strachu przed potęgą Mrocznych Bogów Chaosu, których plugawi wyznawcy niejednokrotnie pustoszyli państwo.

Frakcja „Imperium” może zdobywać punkty za następujące zachowania, które prowadzą do powiększenia chwały kraju i poprawiają jego obronność (każde działanie ma inną wartość punktową):
● spalenie na stosie kultysty Chaosu
● zabicie kultysty albo potwora.
● pomoc krasnoludowi w ważnej sprawie
● oddanie życia w walce z potworem
● bezpieczne eskortowanie kogoś z innej frakcji pomiędzy lokacjami
● odkrycie czyjejś fałszywej tożsamości
● „inwestowanie” pieniędzy. Każda sztuka złota może zostać oddana Mistrzowi Gry w zamian za punkt zwycięstwa.
● dodatkowo za służbę dla utrwalenia potęgi Imperium. Za niezwykłe i ryzykowne dokonania – jeśli Mistrz Gry uzna je za istotne.

------ koniec przykładu -----


Widać już jak to działa? „Imperialni” gracze mają całkiem realny powód aby polować na czarownice, pomagać krasnoludom, szukać szpiegów, wysyłać pieniądze do rodziny w Ostlandzie Smile. Dzięki temu takie klimatyczne działania zostają nagrodzone i same w sobie czemuś służą, nawet jeśli nie podziwia nas przy tym połowa LARPowiczów.
Na dodatek można się identyfikować z własną frakcją – pojawia się coś na kształt lojalności, współpracuje się z grupą, mamy powód aby ufać nieznanym postaciom (bo wszyscy wyznajemy to samo bóstwo, albo wszyscy jesteśmy z tej samej krainy).

Można się pytać po co punkty, czy nie wystarczy pozostawić to wszystko odgrywaniu? Myślę, że punkty mają taką przewagę, że są realniejsze niż wewnętrzna satysfakcja. Na dodatek łatwo można wprowadzić jakąś fabularną nagrodę za punkty. Niech frakcja, która każdego dnia uzyskała ich najwięcej dostanie kolejnego dnia gry jakieś błogosławieństwa od bogów. A może jeśli to Bretończycy zdobyli najwięcej niech na terenie gry pojawi się Graal? Jeśli Chaosyci – niech okaże się, że odnaleźli w lesie meteoryt z kawałkami spaczenia…itd. Zawsze też pozostaje satysfakcja, że to nasza drużyna wygrała grę w tym roku Wink

Podsumowując cały wywód chodzi o to, aby na LARPie pojawiły się uniwersalne questy przeznaczone dla całych grup graczy. Przy okazji premiowane zostają przeróżne zagrania, logiczne z punktu widzenia wirtualnej rzeczywistości.
Rywalizacja pomiędzy graczami zostaje opisana przy pomocy zasad, co pozwala nam wprowadzić do gry takie motywacje jak: etos, patriotyzm, uwarunkowania kulturowe i religijne itp.

Sporo tego wyszło, mam nadzieję, że ktoś to przeczyta. A teraz czekam na uwagi. Czy frakcje są takie fajne jak mi się wydaje? Czy ktoś chciałby się tak bawić? Czy ktoś już czegoś podobnego próbował? Widzicie jakieś słabości takiego rozwiązania?


Post został pochwalony 2 razy
Zobacz profil autora
Fensir




Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 280 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Olsztyn/Warszawa

PostWysłany: Pią 15:16, 01 Lut 2008 Powrót do góry

Moje osobiste odczucia są takie:
Pomysł jest naprawdę godny uwagi, i bardzo fajny ale wymaga jeszcze dopracowania. Jeżeli by takową mechanikę dopracować, to ja jestem jak najbardziej za Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
m.




Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:31, 01 Lut 2008 Powrót do góry

ja dodał oprucz questy dla fracji idywidułalne questy dla graczy

questy dla frakcji i questy dla graczy mogą byc nieco inne
np. frakcja imperliana ma zniszczyć obóz nieprzyjaciela a tej fracji znajduje szpiek (gracz) nieprzyjaciela jego quest to powszczymać imperjum zniszczeniu obozu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Frag




Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z domu

PostWysłany: Pią 22:32, 01 Lut 2008 Powrót do góry

Pomysł jest dobry, tylko trzeba uważac, żeby nie zamieniło się to w ganianie Imperialnych za kultystami "żeby sobie nafragowac punktów"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zielak




Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Allenstern

PostWysłany: Pią 23:35, 01 Lut 2008 Powrót do góry

Popieram Fraga.
A co z postaciami które z tych czy owych względów są bezfrakcyjne?
Czy też z tego względu że są bezfrakcyjne, jest to jakas frakcja?
Mam np. jakiegos apolitycznego lotrzyka pracujacego na własny rachunek.
Raczej ani go nie interesuje ganianie za chaosem, ani wspieranie go. Trzeba chyba opracowac fabułe tak, zeby musiał wstapic do jakies frakcji np. pod wpływem zagrozenia czy cos.
A takie rozwiazanie troche ogranicza rozgrywke dzielac graczy na "dobrych" i "złych".
Chyba ze jako bezfrakcyjny miałby wiecej zadan indywidualnych.
Chociaz z drugiej strony odzwierciedla to rzeczywistosc -> nie wygrasz nie bedac w grupie (w sensie fabularnym, bo indywidualnie nie trzeba wygrac larpa by stworzyc niezapomniana postac). No Chyba ze masz ostrze armageddonu +10 do wszytskeigo

A co do łączenia Chaosu w jedna to Al 2007 był 3eciego dnia zwalczaniem się grup chaosu nawzajem także....

A tak ogólnie rzecz biorąc to pomysł całkiem niezły... i chyba dodatkowe wyzwanie dla organizatorow x]

p.s. jak zwykle chaotyczna moja wypowiedz.. rpzepraszam x]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zielak dnia Sob 13:09, 02 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Sowa
Allenstern ORG



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 275 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: OLSZTYN

PostWysłany: Sob 10:12, 02 Lut 2008 Powrót do góry

m. napisał:
ja dodał oprucz questy dla fracji idywidułalne questy dla graczy

questy dla frakcji i questy dla graczy mogą byc nieco inne
np. frakcja imperliana ma zniszczyć obóz nieprzyjaciela a tej fracji znajduje szpiek (gracz) nieprzyjaciela jego quest to powszczymać imperjum zniszczeniu obozu.


przepraszam ze zapytam wprost.
Nie jestes Polakiem/Polką ???
Nie mieszkasz w kraju ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kiundolf
Allenstern ORG



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 10:47, 02 Lut 2008 Powrót do góry

Sowa... moze to ten turek z wety?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Sob 17:54, 02 Lut 2008 Powrót do góry

Dzięki za uwagi. Pomysł oczywiście wymaga modyfikacji, jeśli miałby zostać zastosowany.

Zielak napisał:
Czy też z tego względu że są bezfrakcyjne, jest to jakas frakcja?

Bezfrakcyjni bawią się własnymi questami, mogą też doraźnie przyłączać się do dowolnej grupy jesli uważają to za opłacalne. Przynależność do frakcji nie jest obowiązkowa, służy to tylko ukierunkowaniu energii graczy chcących uporządkowanej rywalizacji.
Można by ustalić, że trzeba X osób do założenia nowej frakcji.

Frag napisał:
tylko trzeba uważac, żeby nie zamieniło się to w ganianie Imperialnych za kultystami "żeby sobie nafragowac punktów"

To trzeba zaplanować. Można w ogóle zrezygnować z punktów za zabijanie, a pozostawić tylko takie, które mają uzasadnienie fabularne. Wszystko zależy od tego czego twórcy oczekują od uczestników. Jeśli robią grę o mordowaniu powinno się premiować zabijanie. Jeśli chcą stworzyć opowieść to niech premiują współtworzenie fabuły.

Właśnie w tym widzę jedną z większych zalet takiego systemu. Gracz nie musi zgadywać czym powinien się zająć. Zamiast siedzieć smutno w karczmie i czekać na cokolwiek może w tym czasie zrobić coś dla swoich rodaków, zarobić kilka monet dla rodziny. Nie musi tego odgrywać (czytaj: zmuszać się do udawania, że mu zależy). Jemu faktycznie to się opłaca, bo jego team na tym zyskuje.

m. napisał:
ja dodał oprucz questy dla fracji idywidułalne questy dla graczy

Z questów indywidualnych nie warto rezygnować. Frakcje to tylko dodatek do zasad, dla tych, których to bawi.

Zielak napisał:
A takie rozwiazanie troche ogranicza rozgrywke dzielac graczy na "dobrych" i "złych".
Chyba ze jako bezfrakcyjny miałby wiecej zadan indywidualnych.

Powiem inaczej. Frakcyjny nie potrzebowałby indywidualnego questa, mógłby grać bez tego.

Powiedzmy, że chcemy zagrać strażnika dróg (warhammer). Czy naprawdę taka postać potrzebuje indywidualnego questa? Po co mamy się gimnastykować z wymyślaniem zwariowanej historii życia, skoro w grze będziemy motywowani tylko wiernością Imperium?
Problem polga na tym, że bez questa jesteśmy na typowym LARPie tylko dekoracją. Nie mamy tam nic do roboty, mamy tyle samo wspólnych interesów z Imperialnymi co z elfem, albo Kitajczykiem. Jasne, wszystko zależy od odgrywania. Ale czemu nie wykorzystać mechaniki jesli może ona pomóc?

Zielak napisał:
A co do łączenia Chaosu w jedna to Al 2007 był 3eciego dnia zwalczaniem się grup chaosu nawzajem także....

Nie ma problemu. Kilka osób o odmiennych priorytetach i można zrobić kolejna frakcję. Imperium można rozbić na przykład na Ulrykan, Sigmerytów, oraz Gildię Złodziei z Nuln. Wszystko zależy od tego czy jest dosyć osób chętnych do stworzenia osobnej frakcji.

Zielak napisał:
pomysł całkiem niezły... i chyba dodatkowe wyzwanie dla organizatorow x]

Za to dostaja kolejne narzędzie do komunikacji z graczami. Już nie muszą liczyć na domyślność graczy (wiadomo jak z nią jest). Można wprost powiedzieć:
"Sigmaryci powinni chronić relikwię bo to gwarantuje im zwycięstwo",
albo:
"Dla Bretończyka utrata honoru jest gorsza od śmierci", itp.

Myślę, że powiedzieć graczowi wprost na czym może się skupić jest efektywniejsze niż przemycanie mu setek idei z dziesiątków źródeł. W końcu nie żyjemy w fantastycznej krainie, przenosimy się tam na chwilę. Szkoda tracić ten czas na banalne pomyłki i nudzenie się.

Dwa inne zastosowania mechanizmu frakcji w przypadku Warhammera:
a) w Starym Świecie ludzie rozpoznaja po akcencie skąd pochodzą. Bretończyk rozpozna Imperialnego. Reiklandczyk mówi inaczej niż Ostlandczyk. Gdyby oznaczać frakcje, symulowało by to rozpoznawanie rysów, akcentu, sprawdzanie tożsamości przez kłopotliwe pytania - rzeczy niemożliwe do odgrywania, ale naturalne w świecie gry.
b) można przyjąć, że każdy wyznawca Chaosu udaje przynależność do innej frakcji (odpowiednie oznaczenia), ale na jego ciele zawsze widać jakieś ślady mutacji, demoniczne znamiona itp, które mogą zostać odnalezione przez kompetentnego śledczego. Od razu zabawa w Chaosytów staje się ryzykowna i realizm świata zyskuje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
WhiteHawk




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Middenheim

PostWysłany: Czw 11:34, 07 Lut 2008 Powrót do góry

Fajny pomysł. Bardzo fajny, podoba mi się. Trzeba by to wykorzystać chociażby dla sprawdzenia jak to działa. A ja już nawet wiem jaką frakcję bym reprezentował. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Czw 15:15, 07 Lut 2008 Powrót do góry

Taaa, frakcja Ulrykańska mogłaby mieć wzięcie Smile Widziałem na pewnym forum jak nawracasz sobie stronników Wink

Ale chyba już wiem w czym problem. Ludzie nie lubią zasad i komplikowania ponad to co konieczne. Tak jest z frakcjami, idea niezła ale LARP i bez tego jakoś się odbędzie więc po co się obarczać...

Ale nic to, zawsze można olać logikę i zostać szalonymi mordercami. Mordercy zawsze maja co robić. A potem wytłumaczymy się szałem zesłanym przez Ulryka Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xerio




Dołączył: 19 Sie 2007
Posty: 40 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: z nienacka, ło!

PostWysłany: Czw 20:30, 07 Lut 2008 Powrót do góry

Frag napisał:
Pomysł jest dobry, tylko trzeba uważac, żeby nie zamieniło się to w ganianie Imperialnych za kultystami "żeby sobie nafragowac punktów"


nafragowac - frag, dziwna zbieżność, ale do rzeczy:
1. uwazam, pomsyl za dobry
2. uwazam pomysl za dno

ad1. rozwiazanie dla osob, ktore wykonaly swoj quest/badz go nie maja, zawsze kolejna zabawa, ktora oddaje klimat warhammerowy.

ad2. "ja mam kilin spri 666, a ty neee!" itp, ludzie beda siebie wyzynac pod pretekstem chaosu.. a nawet jezeli to chaotyk, to czy on mniej pracowal na swoja postacia niz dobry player? hm?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Frag




Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z domu

PostWysłany: Czw 22:21, 07 Lut 2008 Powrót do góry

Patrząc od drugiej strony, czy chaotyk mniej od "dobrego" ?

Moim zdaniem pomysł jest w porządku i godny sprawdzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
WhiteHawk




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Middenheim

PostWysłany: Pią 0:19, 08 Lut 2008 Powrót do góry

xerio napisał:
...ludzie beda siebie wyzynac pod pretekstem chaosu.. a nawet jezeli to chaotyk, to czy on mniej pracowal na swoja postacia niz dobry player? hm?


Po pierwsze to taki chaotyk zapewne tez przynależałby do jakiejś frakcji, co jest równoznaczne z tym, że również by w jakiś sposób "punktował" swoją drużynę. Po drugie, ktoś kto zacznie wyżynać połowę ludzi na terenie gry pod pretekstem uznania "wyrżniętego" za heretyka tudzież inne plugastwo chaosu, raczej nie dostawał by pkt-ów za swoje czyny. Orgowie nie są idiotami. Taki ktoś od razu rzuca się w oczy. Po trzecie, to co napisał paskud to na razie wstępne wprowadzenie w pomysł. I na pewno wymaga dopracowania co zapewne już sam paskud w swojej głowie zrobił tudzież robi. A po czwarte i ostatnie, to niech was lód Ulryka dosięgnie i zamrozi na wieczność. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redy5




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Pią 1:01, 08 Lut 2008 Powrót do góry

xerio napisał:
a nawet jezeli to chaotyk, to czy on mniej pracowal na swoja postacia niz dobry player?

Z chaotykami na Allku jest mały problem - mają spory handicap. Po pierwsze bonusowe skille dla potworów. Po drugie - i najważniejsze - prawie nie ma sposobu aby ich rozpoznać (nie ma mutacji, dziwny strój mogli wziąć z poprzedniego LARPa w jakim uczestniczyli, a wszelkie pomyłki i dziwne zachowania mogą być efektem nieznajomości realiów).

Więc raczej nie ma problemu z fragowaniem, zwłaszcza jeśli by dawać minusy za wszelkie pomyłki. Zabiłeś nie tego co trzeba? Niestety tracicie punkty. To wystarcza aby zamiast polowania mieć prawdziwe śledztwa.

Nie chodzi o to, że gracz Chaotyk jest gorszy. Ale chaotyk z definicji jest przeznaczony do szkodzenia Imperium. Każdemu Imperialnemu powinno zależeć na jego schwytaniu.

Ten pomysł z punktami za ubitego heretyka przyszedł mi do głowy jako sposób na podkreślenie nastroju Imperium - kraju pełnego fanatyków religijnych, zabobonnych mieszkańców, łowców czarownic. Na LARPie gracze mają opory przed zabijaniem guślarzy, albo mutantów - włącza się zawsze rozumowanie "to inny gracz, co mi szkodzi go wypuścić". W rezultacie zamiast Starego Świat dostajemy krainę miłosierdzia, gdzie nie ma strachu przed magią, odmiennością, mutacjami itp.

Teraz pomyślmy co zmienia wprowadzenie punktów za upolowanych prawdziwych chaotyków. Uzyskujemy nieco paranoiczny nastrój. Uaktywniaja się wszelcy śledczy i łowcy szukający wewnętrznego wroga. Mnożą się donosy, a dziwne zachowania stają się ryzykowne. Już nie chodzi o walkę gdy niebezpieczeństwo mamy pod nosem, ale opłacalne staje się zapobieganie i niszczenie zła w zarodku. Taki klimat trudno uzyskać pozostawiając wszystko umiejętnościom aktorskim kilku graczy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natanael




Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 10:51, 08 Lut 2008 Powrót do góry

Paskud ty to masz łeb ;]
pomysł jak najbardziej zachęcający do wprowadzenie w życie
dobrze by było jakby wypowiedzieli się konkretnie na ten pomysł orgowie
bo jestem ciekawy ich opinii


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)